Lubie jak czasami małe rzeczy uświadamiają mi co jest w życiu najważniejsze.
Przypominają, że przecież tak naprawdę nic nie muszę a co "miałam" i "powinnam" jest tylko w mojej głowie.
nie martwią mnie wtedy miejsca których nie odwiedzę, ludzie których nie spotkam czy fotografie których nie popełnię.
Nie gonię, nie staram się wypełniać dnia po brzegi...
Lubie i cenię takie chwile jak dzisiaj...
wolne rytmy płynące z głośnika. Ciepło i komfort mieszkania, jego zakamarki i moje ulubione miejsca.
Zapachy i odgłosy dobiegające z kuchni, kiedy budzę się z popołudniowej drzemki;).
Wiecej czasu dla Nas, wiecej czasu dla Siebie.
:::
Dzień dobry Wszystkim:)) i przyjemnej Niedzieli!
Tak! Przyjemnej niedzieli :-)
OdpowiedzUsuńAgnieszko!Twoje przemyslenia w pierwszym akapicie są niczym balsam na moją duszę/dziękuję Ci,że mogłam je przeczytać,zanalizować słowo po słowie i na nowo,powoli zacząć układać własne..
OdpowiedzUsuńMoniko...wiele razy przeczytane słowa pomogły i mnie:)), cieszę sie, że do czegos sie przydaje:))
UsuńUściski!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDzienDobry Agnieszko!
OdpowiedzUsuń...wlasnie wrocilam z rundki po lesie...sloneczko zaprasza mnie na kawe na balkonie...ciasto na swieze buleczki rosnie...radiohead dzwieczy...lubie takie dni...i tak jak mowisz to co powinnismy, to co trzeba jest tylko w naszych glowach...cudownej niedzieli kochana.
...bo dzięki temu życie jest piękne.
OdpowiedzUsuńmiłej niedzieli i dla Ciebie!
często w biegu za nie wiadomo czym można zapomnieć o tym co jest ważne, staram sobie przypominać ale nie zawsze wychodzi
OdpowiedzUsuńOglądałam wczoraj program gdzie pewien pan mówił o tym, że nie umiemy skupić się na 'tu i teraz', myśląc nieustannie o przyszłości i często o przeszłości, a przecież to co jest teraz jest najistotniejsze i to co robimy w danej chwili kształtuje naszą przyszłość. Pan mówił, że należy celebrować daną chwilę, rozkoszować się jedzeniem, piciem, dostrzegać piękno w otaczającej nas rzeczywistości i oddać się temu odrzucając mętlik myśli w głowie, bo wtedy żyjemy najintensywniej :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie!
Sylwio, czy to może był Eckhart Tolle ? Świetną książke napisał na ten temat, " Potega teraźniejszości" polecam bardzo!
UsuńDziekuje!
Nie to nie ten pan, tamten wypowiadał się programie 'mała czarna', ale to ciekawe co napisałaś, zainteresuję się książka :)
UsuńDziękuję! Przeczytałam - odetchnęłam, zamilkłam, wziełam głęboki oddech, rozejrzałam się - tu i teraz...
OdpowiedzUsuń:)), super! dziekuje!
Usuńileż razy muszę siebie upominać, by w codzienności nie zapominać o sztuce uważności. o mindfulness.
OdpowiedzUsuńna szczęście żyję pod jednym dachem z kotem.
on jest moim mistrzem.
mistrzem bycia tu i teraz.
mistrzem niepragnienia.
by czy, ktoś widział, kota, który marzy o dalekich podróżach, mieszkaniu, samochodzie, nowym obiektywie, sukience w maki...?
Pięknie napisane. Ja często za dużo chcę, a przecież mam tak wiele i niekoniecznie chodzi mi o materialne rzeczy.
OdpowiedzUsuńczasami najtrudniej docenić coś co mamy na wyciągniecie ręki. Znam to.
UsuńPozdrawiam!
komin brasa et sempasa. bellea non urto.
OdpowiedzUsuńBardzo jadne napisane slowa! Najlepsze sa te chwile, i te Niedziele kiedy sie wlasnie sie tak czujemy. Nie moze ich byc za duzo!
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że są takie momenty, które sprawiają, że umiemy się na chwilę zatrzymać i docenić to, co dla Nas najważniejsze. Czasem takie leniwe niedziele są potrzebne ;)
OdpowiedzUsuńUdanego tygodnia!
Czasami łapie się na robieniu czegoś, co tak naprawdę nie ma wcale tak dużego znaczenia, a obok dzieja sie rzeczy które sa wazniejsze...
Usuńpodstawa to nauczyc sie wyłapywać z życia, te ważne momenty!
Uściski!
też taką wczoraj miałam, cieszyłam się nicniemuszeniem
OdpowiedzUsuńa ja ostatnio mam całą masę takich chwil ;)) Cenię je sobie bardzo.W Twoich zdjęciach i słowach jest tyle spokoju... To chyba najbardziej klimatyczny blog ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę?:))
UsuńPozdrawiam!
Naprawdę!!!! ;)))
Usuń:))))))))))
UsuńBliskie są mi Twoje słowa!
OdpowiedzUsuńWciąż gdzieś tam pojawiają się te "muszę" i "powinnam" ale na szczęście coraz rzadziej:))
Udanego tygodnia!
To cieszę się, że coraz rzadziej...u mnie chyba też:))
UsuńDziękuję, Tobie również!
ja też lubię takie chwile i cenię je coraz bardziej. za dużo chaosu było u mnie ostatnio i teraz delektuję się każdym spokojnym momentem :)
OdpowiedzUsuńImpresja chwil...
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie;)
UsuńTwój kot jest obłędny!
OdpowiedzUsuńPiękny kot i podpisuję się pod tym co napisałaś:)
OdpowiedzUsuńPS nie ma tu nigdzie maila...czy można do Ciebie napisać?
Patrycjo, oczywiscie:)
OdpowiedzUsuńagnieszka.zdziennicka@gmail.com
PS to ja, Aga tylko z firmowego kompa;)
pozdrawiam!
Dziękuję, wysłałam @:)
Usuń