12/22/2013

Życzenia.

tegoroczne Święta spędzimy poza domem. w nieswojej kuchni podgrzeje barszcz i pierogi, przy cudzym stole spędzimy wigilijny wieczór i kilka następnych dni. mam nadzieje po powrocie napisać coś więcej.

tymczasem już teraz pragnę życzyć Wam cudownych Świąt. dokładnie takich jakie sobie wymarzyliście i zaplanowaliście. słodkiego lenistwa w gronie rodziny i najbliższych znajomych.
Odpoczywajcie i świętujcie ten szczególny czas.
Serdeczności !

a.




12/15/2013

    kolaż...
    ...i piosenkaktórej słuchamy dziś od rana. na nadchodzący tydzień.


    spokojnego!




12/08/2013

dzisiaj mi lżej.

rundka w koło bloku i pod górkę. po prawej stronie mijam dom po komin porośnięty bluszczem.piękny ale smutny i trochę mroczny. puste, zastygłe w śnie zimowym podwórze, szara cegła, pajęczyny w oknach. rzadko pali sie w nich swiatło. dalej na drodze , zawsze w tym samym miejscu mijam panią z psem który radośnie rzuca mi się do nogi, nie mam serca żeby się nie zatrzymać.




* * *

kiedy w czerwcu poczułam, że codzienny marsz to za mało a uporczywy ból pleców ustąpił, pomyślałam: to jest dobry czas. kupiłam strój i porządne buty. wróciłam do biegania. na początku cel było prosty: zrobić rundkę(góra dwie) w koło bloku, dobiec do domu na rogu, do skrzyżowania, nad wodę...kondycja pozostawiała wiele do życzenia. po długiej przerwie nawet bieganie co drugi dzień wydawało sie  trudniejsze niż na samym początku. w chwilach zwątpienia, pamiętałam co tak naprawdę było przyczyną dla której w ogóle zaczęłam przygodę z bieganiem. jak bardzo podobało mi się, że mogę tak po prostu założyć buty i dać w długą. tych kilka chwil tylko dla mnie. taki zdrowy egoizm. może to kwestia silnej woli, może hormonów szczęścia które wydziela organizm, kiedy biegałam czułam, że rosnę w siłe. po przerwie sporo czasu upłynęło, zanim złapałam swój rytm. harmonie miedzy ciałem i umysłem, kiedy na koniec, mogłam powiedzieć: to był dobry bieg. dziś, z perspektywy czasu wiem, ze ta przerwa była konieczna. coś staje na naszej drodze, nie bez przyczyny. kiedy pobiegnę jest mi lżej. czuje jak aura wokół mnie się oczyszcza. teraz bardziej niż kiedykolwiek doceniam dobry miarowy bieg, satysfakcje z każdej przebiegniętej minuty. bieganie mnie relaksuje, prostuje i wygładza moje myśli tak jak dobra książka czy rozmowa z kimś bardzo mi bliskim. uwielbiam to.