Nic mnie tak nie rozleniwia jak upalne dni, które trwają zdecydowanie za długo.
Wtedy, listarzeczy "do zrobienia" w weekend, mieszą się z listą "do zrobienia" w tygodniu.
Powoli, jeszcze bardzo powoli, kolekcjonuję kawałki Twojego domu. Sięgam myślami po zdjęcia półek kuchenny, krzesła, stołu, porcelany, świeczników... Mui być piękny. Na prawdę musisz mieć piękny dom. Dobrze dawkować sobie to wnętrze. Tak po trochu, troszeczku. Zawsze tak robię z przyjemnościami. Nie wiem jak wygląda. Ale to poznawanie jest strasznie fajne.
Ale to właśnie latem jest najpiękniejsze, to w lecie kocham najbardziej - słońce i gorąc, których niedługo mi zabraknie, a "rzeczy do zrobienia" zrobię jak przyjedzie jesień. A teraz tylko arbuz z lodówki i długie spacery po mieście i kawa mrożona w kawiarnianych ogródkach. No i praca oczywiscie, ale prace tez kocham:)
zgadza sie, ale czasami ta gorączka odbiera motywacje i checi na cokolwiek:)) wczoraj po raz pierwszy spróbowałam arbuza. i tak, prosto ale z zamrażalnika;)
...i takich dni powinno byc baaaaaardzo wiele...to by swiat inaczej wygadal...ludzie spieszyliby sie powoli i mieliby wiecej zrozumienia dla innych...to takie moje zdanie...no i nie byloby tych wyrzutow sumienia ze odlozylam...ze musze..:)
pozdrawiam i przytulam z deszczowego sztokholmu...
Znamy, oj znamy. Ale sadze, ze lato w Holandii nie bedzie nas az tak rozpieszczac swoim goracem. Co nie oznacza, ze nie bedzie odkladania "na pozniej". Bardzo lubie cytat Mark Twain "If it wasn't for the last minute, nothing would get done." :)
;););) Dobrze, że odpoczęłaś;) Taki czas też jest potrzebny;)
OdpowiedzUsuńWzajemnie Agnieszko!
Aniu, własnie nie jestem pewna czy odpoczełam;)).
UsuńW takie upały jak teraz, nawet siedząc można sie zmęczyć i spocić też;)) ot co!:)
Oczywiście, że znamy to uczucie i to uczucie zna nas, dlatego wie, kiedy uderzyć:)
OdpowiedzUsuńW upał uderza zdecydowanie częściej!
Och, jak tęsknie za takimi upalnymi dniami... Dobrego tygodnia:)
OdpowiedzUsuńPS śliczny lakier:)
znam i to bardzo dobrze
OdpowiedzUsuńudanego tygodnia Agnieszko:)
Oj znamy, znamy:))
OdpowiedzUsuńAtmosfera na zdjęciach leniwa faktycznie:)
A zdjęcie "kota widmo" super!:))
Wzajemnie!
:)) Olliveto, juz bardziej leniwie sie chyba nie da!:)
UsuńZnamy bardzo-przecież był weekend, tyyyyyyyyyle miałam zrobic....
OdpowiedzUsuńOj znam... wczoraj był taki upał, że nie byłam w stanie pracowaćprzy komuterze, a lista zdjęć do obrobienia rośnie i rośnie... :(
OdpowiedzUsuńw pięknym miejscu mieszkasz, Agnieszka
OdpowiedzUsuńW upał to ja najlepiej lubię leżeć w chłodnym mieszkaniu :D, a oprócz tego to lubię jeszcze leżeć :))
OdpowiedzUsuńotóż to!;)
UsuńZnamy ;)
OdpowiedzUsuńCzy to nieuchwytny ogonek kota?
tak:))fajnie wyszło, lubie takie niespodzianki.
UsuńPowoli, jeszcze bardzo powoli, kolekcjonuję kawałki Twojego domu.
OdpowiedzUsuńSięgam myślami po zdjęcia półek kuchenny, krzesła, stołu, porcelany, świeczników...
Mui być piękny. Na prawdę musisz mieć piękny dom.
Dobrze dawkować sobie to wnętrze. Tak po trochu, troszeczku.
Zawsze tak robię z przyjemnościami.
Nie wiem jak wygląda. Ale to poznawanie jest strasznie fajne.
Toniu, to zupełnie jak ja... tez lubię dozowac sobie takie przyjemności:)bardzo mi miło, dziekuję!
UsuńAle to właśnie latem jest najpiękniejsze, to w lecie kocham najbardziej - słońce i gorąc, których niedługo mi zabraknie, a "rzeczy do zrobienia" zrobię jak przyjedzie jesień. A teraz tylko arbuz z lodówki i długie spacery po mieście i kawa mrożona w kawiarnianych ogródkach. No i praca oczywiscie, ale prace tez kocham:)
OdpowiedzUsuńzgadza sie, ale czasami ta gorączka odbiera motywacje i checi na cokolwiek:))
Usuńwczoraj po raz pierwszy spróbowałam arbuza. i tak, prosto ale z zamrażalnika;)
Fotel/krzesło w wersji "bujanej" czy klasycznej? Jeśli ta pierwsza efekt rozleniwienia mógłby narastać :)
OdpowiedzUsuńUpały w wielkopolsce odpuszczają, czekam na ciepły, letni polski deszcz...
Miłego!
" bujanej" nie inaczej:)).
UsuńDeszcz spadł, jeszcze tego samego wieczora:)
Uwielbiam letnie lenistwo i nie przeszkadza mi przesuwanie "listy do zrobienia" na pozniej :-)
OdpowiedzUsuńi uwielbiam twoje fotografie :-) usciski A.
...i takich dni powinno byc baaaaaardzo wiele...to by swiat inaczej wygadal...ludzie spieszyliby sie powoli i mieliby wiecej zrozumienia dla innych...to takie moje zdanie...no i nie byloby tych wyrzutow sumienia ze odlozylam...ze musze..:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i przytulam z deszczowego sztokholmu...
ludzie to juz chyba zrezygnowali,i dziwnie przyjaznie znosza te upaly...bardzo tutaj niespotykane zjawisko;);)
UsuńZnam! A poza tym zyjesz wsrod pieknych, relaksujacych otoczeniach - chetnie sama bym sie tam rozleniwia ;)
OdpowiedzUsuńAniu, to szalenie mile...dziekuje!
UsuńZnamy, oj znamy. Ale sadze, ze lato w Holandii nie bedzie nas az tak rozpieszczac swoim goracem. Co nie oznacza, ze nie bedzie odkladania "na pozniej".
OdpowiedzUsuńBardzo lubie cytat Mark Twain "If it wasn't for the last minute, nothing would get done." :)
podpisuje sie poc tym cytatem, bez dwoch zdan!:))
UsuńUsciski Agus!
widzę, że u ciebie to bez znaczenia czy dopada cie lenistwo czy nie i tak pstrykasz piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń