Przepis na zdrowie?
Nie wiem czy istnieje jeden, ten właściwy, i czy w ogóle, ale jeśli ktos zapyta mnie, odpowiedz mam prostą:
pełnowartościowa, dobrze zbalansowana, zdrowa dieta* - przede wszystkim!
Nasz stan samopoczucia w znacznej mierze zależy od tego jakie decyzje żywieniowe podejmujemy każdego dnia,
a nie tylko wtedy kiedy mamy zamiar schudnąć by lepiej wyglądać.
Zgodzicie się ze mną?
Zaskakujące jest jak zmieniają się zyciowe piorytety, min. te dotyczące diety, w momecie kiedy dopada nas choróbsko.
I bynajmnie nie mam tu na myśli zwyklego przeźiębienia.
Wiekszość chorób dzisiejszego społeczenstwa spowodowana jest złymi nawykami żywieniowymi.
Wszystko zaczyna i konczy się na jedzeniu.
Ale, przeciez my to wszystko wiemy, prawda?:)
Kocham jesć zdrowo!
Nie ma lepszego uczucia, jak świadomość, że to co jem jest dobre nie tylko dla mojego ciała ale równiez jest balsamem dla mojej duszy.
Oczywiście, oprócz walarów zdrowotnych jedzenie musi mieć dla mnie smak komfortu.
Staram sie aby tak było.
Lubie jak potrawy są dla mnie nagrodą po całym dniu pracy a jedzenie zaspokaja coś wiecej niż głód.
Nierzadko, przygotowywanie, obmyślanie i planowanie posiłków zajmuje większą cześć mojego wolnego czasu,
a na zakupy spożywcze, jednorazowo potrafie przeznaczyć całą tygodniówkę.Pod warunkiem(!), że mam zapewniony transport;))
Mama zawsze powtarzała, "Lepiej wydawać na jedzenie, niż na leki".
!
Już od jakiegoś czasu miałam w zamiarze podzielenić się z Wami moją listą power foods.
Zawiera ona produkty/dania których nie powinno zabraknąć w naszej codziennej diecie.
Wiem, że dla wielu z Was jest to przede wszystkim blog fotograficzny;). I takim pozostanie!
Nie zamierzan niczego zmieniać, ani zakładać kolejnego;).
Uważam, ze jest to miejsce gdzie mogę podzielic się z Wami wszystkim co jest dla mnie istotne, co mnie inspiruje i zachwyca.
Jedzenie z pewnością zalicza sie do tej grupy.
Fotografowanie pożywienia (zaraz po jedzeniu;)) uważam za jedną z najwiekszych przyjemności.
I oczywiście, postaram się dopracować również tą część, na tyle na ile bede mogla;)
Pora dnia(a teraz również roku) o jakiej zazwyczaj zabieram się za przygotowywanie posiłkow jest dość nieodpowiednia na taki rodzaj fotografii..
Dlatego, bede starała się aktualizować wpisy każdego tygodnia, tego samego dnia, w niedzielę.
Wtedy mam czas na jedno i na drugie;)!
Uff,
to by było na tyle;)
Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca moich wywodów;)
Obiecuję, że kolejne wpisy bedą krótsze ale( mam nadzieję) treściwe i przydatne!
Pozdrawiam Was serdecznie i przyjemnego początku tygodnia!
a.
* określenie nie bazuję na żadnej konkretnej diecie.
Bardzo podoba mi się ten pomysł. Czekam niecierpliwie.
OdpowiedzUsuńAgnieszko nie mogę się doczekać tego cyklu - świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńPodzielam Twe opinie w 100%, choć zdarza mi się zjeść mniej zdrowo, ale zdarza to nie znaczy, że tak jest zawsze.
Niestety mam wrażenie, że zdecydowana większość ludzi wokół mnie woli wydać na jedzenie jak najmniej, by np. kupić jakiś wypasiony sprzęt elektroniczny ;)
Baardzo mnie zaciekawiłaś tym wpisem!
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz, jak chętnie będę z Twoich power foods korzystała! :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę na ten nowy pomysł!
OdpowiedzUsuńW pełni się z Tobą zgadzam co do związku jedzenia i samopoczucia :) Z niecierpliwością czekam na posty o takiej tematyce!
OdpowiedzUsuńnieoddzielna część życia - jedzenie, warto się na nim skupić
OdpowiedzUsuńTrzy razy tak :)
OdpowiedzUsuńNa ksiazki i dobre jedzenie nie zaluje nigdy pieniedzy, doskonale Cie rozumiem:)
Zapowiada się pysznie i inspirująco :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć co się je :-)
OdpowiedzUsuńDlatego mi najbardziej smakują warzywa z własnej grządki, może i nie imponujących rozmiarów, ale w 100% eko.
Podobnie jak owoce z sadu rodziców. Nie pryskane żadnymi chemikaliami, samo zdrowie :-)
również uważam, że zdrowe jedzenie ma bardzo dobry wpływ na nasz organizm i samopoczucie. uwielbiam kuchnię pięciu przemian, uwielbiam jeść warzywa z ryżem. ostatnio pokochałam lekko ostrawe dodatki i jogurtowe dipy. tylko chęci na gotowanie ciągle za mało... :/
OdpowiedzUsuńz przyjemnością przeczytam kolejne wpisy! :)
Rewelacyjny pomysł! Już się nie mogę doczekać;) Uważam, że ta zasada się akurat sprawdza: pokaż mi co jesz, a powiem Ci kim jesteś;)
OdpowiedzUsuńUściski Agnieszko!
Fajny post,jedzenie to taka przyjemnośc,że ciężko o niej nie mowić:)licze rownież na jakies fajne foty z tego cyklu?:)
OdpowiedzUsuńsuper! czekam razem z innymi :)
OdpowiedzUsuńWszystko zaczyna i konczy się na jedzeniu...słuszna myśl warta głębszego zainteresowania.
OdpowiedzUsuńnie ukrywam,że od dawna rozczytuję się w owym temacie.to naprawdę fascynujące łączyć przyjemność codziennego jedzenia z dbaniem o zdrowie i samopoczucie,które to najczęściej przekłada się na nasze relacje z otoczeniem.
Wiesz jak się ciesze na ten cykl:))
i czekam z niecierpliwością!;)
PS w kolejny "domowy" weekend planuję poczynić ciasto na piernik/ostatni dzwonek ponoć;)
Cieszę się na tą kulinarną rubrykę - lubię myszkować po kuchennych kątach, siekać, mieszać, przyprawiać, smakować... jeść :) Kilkanaście dni temu wyhodowałam zakwas, a w weekend upiekłam swój pierwszy pachnący, domowy, chrupiący chleb :)
OdpowiedzUsuńPrzyglądam się zdjęcią i zastanawiam się - czy to, co wisi, kremowe, "koronkowe" to fartuszek? W kuchni zaczęłam się "bawić" jako 14 latka, ale od tamtego czasu z "gadżetem" w postaci fartuszka - jakoś mi nie po drodze :)
:)) nie, to siatka z włókna na zakupy:). Nie wiem czy pamietasz,i czy u Was w domu takie były, za dawnych lat?
UsuńTeraz wróciły do łask, co mnie bardzo cieszy:))
Pozdrawiam!
Dziewczyny...cieszę sie ogromnie, że jesteście zainteresowane. Mam nadzieję, że będzie ciekawie:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fajny pomysł, zwłaszcza,że ostatnio sama zaczęłam dochodzić do takich wniosków. Niby takie proste - co wkładasz do swojego organizmu tak to będzie się przekładało na Ciebie, a jednak człowiekowi zabiera trochę zdanie sobie z tego sprawy! :) Ruszaj z cyklem, to może mnie to zainspiruje, żeby wreszcie myśli przełożyć na czyny! :)
OdpowiedzUsuńChociaż ostatnio wyleczyłam się z bezsenności odstawiając colę ;) Przypadek? Nie wiem, ale działa :D