oderwane fragmenty, ktore zapadają w pamieć.
bywa, że nie spaja ich żadna logika, żaden sens, może poza tym, ze przydarzyły się własnie nam.
wydarzenia minionych dni, twarze ludzi i krajobrazy po...
nie ogarniam.
jakże krucha, ulotna i nietrwała jest ta nasza pragmatyczna codzienność...
takie fragmenty sa najlepsze...
OdpowiedzUsuńzapraszam do mojego swiata bez mezczyzn
http://choccolla.blogspot.de/
Ooo!
Usuńotóż to...
OdpowiedzUsuńi czasami zdaje mi się, że życie jest zbiorem okruchów chwil
bo jest!
Usuńpodrawiam!
Aguś, nie uwierzysz, ale właśnie odpaliłam komputer żeby napisać czy wszytko jest w porządku?
OdpowiedzUsuńW radiu przed chwilą słyszałam jak strasznie tam u Was.
w Trójce opowiadali , mówili bardzo dużo, bo ja nie oglądam telewizji.
Modliłam się za Was.
Mam nadzieję, że nie jest najgorzej.
Toniu. tyle cierpienia wokół, a zycie toczy sie dalej...smutne to, ale prawdziwe.
Usuńmam koleżanke, która nadal jest bez prądu w dodatku zalana do pierwszego pietra domu...naprawde, nie moge narzekać!
dziekuję serdecznie za wszystko!
usciski!
No wlasnie...
OdpowiedzUsuńOkropne, ze ludzie doswiadczaja takich tragedii. Bez sensu.
Usciski Agus.
i ja nie rozumiem sensu tych doświadczeń..
OdpowiedzUsuńcieszę się, że jesteście cali i zdrowi!
jesteśmy:)
UsuńParadoks życia.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam dużo siły i spokoju!
Agnieszka
dziekuję Agnieszko!
Usuń...
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że nic się Wam nie stało!
Trzymajcie się!
Agnieszko, a może takie wydarzenia, które wymykają się logice i poczuciu sensu są po to, żeby nam pokazać, że jednak nie wszystko zależy od nas, że nie jesteśmy panami tego świata i że czasami przydałoby się nam więcej pokory? Ja upatruje taki sens. Szkoda tylko, że ktoś musiał stracić życie;(
Pozdrawiam ciepło!
dzisiaj, kiedy po raz pierwszy zobaczyłam wiadomości, emocje sięgneły zenitu...stąd te słowa.
UsuńChciałabym aby w ludziach było więcej pokory, tymczasem coraz wiecej z nas wyciąga rece po wiecej i więcej...najgorsze, że cierpią na tym wszyscy, bez wyjątku!
Uściski!
Zgadzam sie i juz kilka razy zdazylo mi sie zadawac takie pytania.
OdpowiedzUsuńZa kazdym razem jednak wszystko wczesniej czy pozniej wracalo do "normy".
Mam nadzieje, ze u was na 5 pietrze wszystko OK.
sciskam A.
Aniu, dla nas-widzów wracało do "normy", dla niektórych nawet wczesniej niż "prędzej czy później" . i czy nasza norma równa sie normie tych którzy ucierpieli najbardziej?
Usuńa tak się strasznie szamotamy z dnia na dzień. O błahe sprawy tak na prawdę.
OdpowiedzUsuńuściski!
J
prawda?
UsuńTym bardziej powinniśmy doceniać każdą swoją, nawet tę najzwyklejszą chwilę - a może tę najbardziej...
OdpowiedzUsuńSpokoju życzę! :)
bardzo prawdziwe słowa!
Usuńdziękuję, już jest znacznie lepiej:))
Dobrze, że się odzywasz. Myślę o Was ciepło. Są momenty, w których trudno odnaleźć sens.
OdpowiedzUsuńDziękuję Paulino, to naprawde wiele dla mnie znaczy!
Usuńpozdrawiam!
Cieszę się z tego wszystkiego wyszliście bez szwanku!
OdpowiedzUsuń