12/09/2012
o poranku...
z kubkiem parującej kawy, otulona ciepłym szlafrokiem wychodzę na swój mini balkonik.
przysiadam na schodach przeciwpożarowych i wdycham swieże powietrze niedzielnego poranka.
z nieba lecą delikatne, grudniowe krople deszczu. Chetnie zamieniłabym je na białe płatki lekkiego sniegu.
pozwalam im muskać moja twarz.
lubie tu przesiadywać.
przyglądać sie ptakom, które o tej porze zachłannie wyjadają ziarenka z karmnika. dokarmiacie ptaszki?
sasiadowi bawiącemu sie z psem i rodzine po przeciwnej stronie, zbierającej ostatnie późno-jesienne liście.
stąd widzę stare domy i lekko unoszący sie dym znad kominów.
okna plonące swiatłem lamp i cienie ich domowników.
nagie konary drzew, nieruchome i spowite białą mgłą.
w niedziele o tej porze, słychac dzieciece okrzyki dobiegające z pobliskiego stadionu.
radosne i beztroskie.
wieżyczka kościoła miarowo wybija godzinę.
biorę lyk kawy i zanurzam się w tej chwili.
Udanego wieczoru!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wzruszyłam się...
OdpowiedzUsuńChętnie zobaczyłabym zdjęcia z perspektywy schodów przeciwpożarowych:)
OdpowiedzUsuńpróbowałam zrobić kilka zdjęć, ale żadne z nich nie oddaje tego co tu opisałam...
Usuńwidocznie taka ze mnie "fotografka";);)
Biel mgły, biel śniegu, biel pustej od myśli głowy .... :)
OdpowiedzUsuńPieknie napisane. Lubie takie dni. Pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńPS Dokarmiamy ptaszki :-)
Aniu, dziękuję!
UsuńUściski!
przypomniałaś mi o kolbie dla ptaszków :)
OdpowiedzUsuńjeśli chcesz, mogę się zamienić, tutaj biało i absolutnie zimno, wczoraj rano było -20C ;)
lubię takie chwile. Bardzo..:)
ps. wysłałam Ci @
buziaki!
J
faktycznie! własnie sprawdziłam ! Odpisze niebawem!
UsuńUsciski!
ok, martwiłam się tylko, że nie doszedł, buziaki!
UsuńJ
ja też lubię obserwować ptaki
OdpowiedzUsuńzawsze mnie te amerykańskie zdjęcia / filmy ze schodami przeciwpożarowymi rozwalają. są świetne! :)
OdpowiedzUsuńale piękne te Twoje poranki!
OdpowiedzUsuńna zimę kawę często zamieniam kawę na sok wyciskany z marchwi, jabłek i pomarańczy. 100% zdrowia ;)
pozdrawiam ciepło w ten zimny wieczór!
ale przeciez kawy nic nie zastapi;))
Usuńmiłego!
to u nas aura w sam raz dla Ciebie, lecą z nieba jak szalone, ale znowu schodów przeciwpożarowych brak...
OdpowiedzUsuńBez większego wysiłku przeniosłam się na Twoje schody!:)
OdpowiedzUsuńDokarmiamy:)
:))
Usuńtakich chwil trzeba... jak najwiecej !
OdpowiedzUsuńNapisałam kiedyś u Ciebie, że chętnie kupię Twój album ze zdjęciami, tekst powyżej godny wstępu do dobrej książki, którą także chciałabym mieć. Kilka zdań wprowadziło wspaniały klimat.
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia!
Heidi, bedziesz jedna z pierwszych osób którą obdaruje taka ksiażką, a przyznam, myślałam nad tym juz wcześniej:))
UsuńDziękuję!, Tobie również!
Cieszę się, że są plany.
UsuńMasz talent:-)
Heidi
ja siedzac teraz po drugiej stronie swiata zanurzam sie dzieki twoim zdjeciom i slowom w twoim poranku....i jest mi cudownie...
OdpowiedzUsuńdziekuje
przytulam mocno
to ja dziekuję!:)
Usuńprzytulam również:))
gdyby to były płatki śniegu na pewno magia chwili byłaby jeszcze większa :)
OdpowiedzUsuńczekam cierpliwie:))
Usuńpozdrawiam!
dokarmiamy ptaszki,ale po kryjomu nad jeziorem bo w miescie to zabronione i grozi mandatem...
OdpowiedzUsuń:))podobnie jak tu przesiadywanie na schodach przeciwpożarowych:):)
Usuńmoje ulubione huntery... wkładam je, gdy idę do lasu posłuchać drzew i dotknąć liści...
OdpowiedzUsuńtez bardzo je lubię:)
Usuńojaaa - nie dość, że moja kumpela ma identyczne gumowiaki prawieże, to zrobiłam im kiedyś prawie takie samo zdjęcie ;)
OdpowiedzUsuńps. mam dla Ciebie nowy przepis na grzańca - moja koleżanka właśnie wrzuciła:
http://feed-me-better.blogspot.com/2012/12/grzaniec-z-biaego-wina.html
:):):). Z białego wina! to cos nowego:)). dziękuje Ci serdecznie!
Usuń