Oprócz wspólnego gotowania, podczas którego potwierdziły sie co najmniej dwie stare prawdy
a mianowicie;
stara szkoła to często najlepsza szkoła, a łatwe i szybkie dania bywaja tymi najsmaczniejszymi,
były także dni nic nie robienia i ogólnej kuchennej absencji.
Mojej absencji;)
Wtedy pozwalałam innym aby zatroszczyli sie o mnie a przy okazji o moje kilogramy;) a ja w zamian piekłam dla nas chleb.
W tym krótkim czasie, pobiłam swoisty rekord;)Świeżutkie bochenki wychodziły z pieca co drugi dzień, za każdym razem inne.
Duże, pękate, trzeszczące... bywało, że znikały zanim jeszcze zdążył dobrze ostygnąć;)
Każdy nowo narodzony chleb był dla mnie jak wyznanie miłości i wdzięczności; szczere i od serca.
Każda zjedzona z uśmiechem kromka, jak spełnione marzenie:)
. . .
Pozdrawiam!:)
Piękny:)
OdpowiedzUsuńdziekuje Patrycjo:)
Usuństara szkoła... oj faktycznie najlepsza ;)
OdpowiedzUsuńczęsto tak jest;)
UsuńKiedyś też upiekę chleb.
OdpowiedzUsuńbardzo namawiam, cudowne doswiadczenie:)
Usuń2 stare prawdy..zawsze ponadczasowe!
OdpowiedzUsuńmarzę o takim bezpretensjonalnym,wzbogaconym nutą miłości i pasji chrupiącym bochenku.z masłem i solą.zawsze:)
pozdrowienia ślę!
u nas ostatnio masło i miód;)), pychota!'
Usuńuściski!
jaki piękny wyraz miłości :)
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam!
prawda?:))
UsuńPachnie tak, że aż tu czuć :)
OdpowiedzUsuńsmialo podpisuje sie pod tytulem :-) usciski Agnieszko
OdpowiedzUsuńuściski Aniu!:))
Usuń!!
OdpowiedzUsuńAle napisałaś!
Pięknie...
Ja się bardzo zniechęciłam do chleba.. :(
Jeszcze na drożdżach wychodzi w 80%.
Jeszcze urośnie...
Ale na zakwasie... masakra.
Czytam o chlebie, spokoju. Brzmi pięknie.
Zrobiłam zakwas na wiosnę. Kupiłam książkę. Przeczytałam milion blogów o chlebie i 2 miliony artykułów ;).
Spróbuję jeszcze raz. Może tym razem chleb nie wyjdzie jak z gliny...
Twój jest idelany. :)
Całuję!
w moim przypadko to te na drożdzach nigdy nie wychodziły takie jak powinny.
UsuńToniu nie jestem specjalistką w tej dziedzinie, ale od siebie moge coś nie coś podpowiedzieć;)
Nie wiem z jakich książek i przepisów korzystasz, ale z czystym sercem moge polecić Ci książkę "Bread" J. Hemelman.
Wszystkie chleby jakie do tej pory piekłam pochodzą własnie z jego przepisów i nie ma sposobu aby nie wyszły.Wyjdą!:)
Znajdziesz tam wiele przydatnych wskazówek i informacji na temat zakwasu, jego dokarmiania i pielegnacji. To naprawde profesjonalna książka o pieczeniu chleba, napisana jasnym zrozumiałym językiem. Mimo, że sama posiadam wiele książek o pieczeniu chleba, z pięknymi kolorowymi zdjęciami, ta, w swojej prostocie i oszczędności w formie( w tym przypadku mała ilość zdjęć, a więcej przydatnej treści) zdecydowanie się wyróżnia i z jej przepisów najchętniej korzystam.
Napiszę na @ przepis na chleb który zawsze wychodzi i jest przepyszny;))
Uściski!
Napiszę n
To ja też poprosze o przepis na TAKI chleb, który zawsze wychodzi :)
OdpowiedzUsuńŚliczny bochenek!
OdpowiedzUsuńWiesz, że ja wciąż nie odważam się upiec chleba? Pieczesz na drożdżach czy zakwasie?
Ja bułki, bułeczki, chałki - ok, ale chleba wciąć się boję - nie wiem czemu.
Poproszę w takim razie też o taki przepis na chleb, co to zawsze wychodzi. Może w końcu się przekonam...
przepis będzie juz niebawem;))
UsuńJagodo, pieke na zakwasie żytnim a od niedawna również na przennym z przepisu Patrycji .
UsuńPróbowalam piec na samych drożdżach ale dla mnie to jednak nie to samo co na zakwasie;)
ej, weź zostań moją żoną, cooo? ;)
OdpowiedzUsuńJakie cudowne zdjęcie! Uwielbiam domowy chleb. Walczę z różnymi przepisami, z różnym skutkiem, ale się nie poddaję:)
OdpowiedzUsuńOch, nie mogę takich zdjęć oglądać... Zarzuciłam ostatnio gluten i dobrze mi idzie, nic mnie nie rusza (no, może czasem zatęsknię za piwem), tu taki bochen... Kysz, kysz.
OdpowiedzUsuń