Dania które robimy z pamięci, niemalże z zamkniętymi oczami.
Takie, które są z nami od lat, nigdy sie nam nie nudzą, nie przejadają, co więcej... za każdym razem kiedy pojawiają się na stole, wzdychamy " jakie to dobre" .
Dania które wprawiaja nas w stan zachwytu, nad swoją prostotą i smakiem.
Każda z nas ma ich całą masę.
. . .
Na dni, kiedy mam ochotę podejść do lodówki, wyjąć z niej garnek, podgrzać jego zawartość i zjeść, bez zbędnych ceregieli.
Curry z ciecierzycy z pieczonym kalafiorem i pomidorkami koktajlowymi.
ok. 5 pomidorków koktajlowych(ewentualnie jeden spory pomidor pokrojony w średnią kostkę)
1 duża cebula
3 ząbki czosnku
3 szklanki ugotowanej ciecierzycy (może być z puszki, wtedy 1 opk.)
1 łyżka obranego i utartego imbiru
1 łyżka przyprawy curry
2 pełne garści szpinaku
1 łyżka posiekanej kolendry
Nastawić piekarnik na 195C
Kalafior umyć, podzielić na różyczki i równo wyłożyc na blaszce do pieczenia
Skropić łyżka oliwy , opruszyć solą i świeżo zmielonym pieprzem, piec przez 25min. do momentu, aż kalafior dobrze sie zarumieni.
W miedzyczasie na patelni rozgrzać 2 łyżki oliwy, wrzucić pokrojoną w kostke cebulę i smażyc ok. 10min.Dodać czosnek, imbir i curry, mieszając przez kolejna minute aż przyprawy zaczną wydzielac aromat.
Dodać ciecierzycę i pomidorki, podlać kilkoma łyżkami wody, zagotować.
Zredukować ogień do minimum i pozostawić na kolejne 5min.
Dodać zrumieniony kalafior i szpinak posypując całość świeżą kolendrą.
Doprawić wedłe uznania.
Najlepiej smakuje z kromka swieżego chleba:)
Aby danie było bardziej sycące, podawać z brązowym ryżem.
Smacznego!
Niby takie proste, z pamięci, a jednak z pozoru banalny pomysł widziany u kogoś wzbudza zachwyt, bo jest Twój :)) i ja bym na to nie wpadła :)
OdpowiedzUsuń:)) jak miło!
Usuńwypróbuję ! ;)
OdpowiedzUsuńi daj koniecznie znać czy smakowało:)
Usuńkoniecznie muszę wypróbować, bo ostatnio mam kryzys kuchennej kreatywności... dziękuję za inspirację :)
OdpowiedzUsuńmam zadzieję, że jak posmakujesz to te danie bedzie czeście gościło na Waszym stole:)
Usuńsmacznego!
Oj, jakże chętnie odstawiłabym szpitalny wikt i zamieniła na taką słuszną porcję smaku i aromatu, oj, oj :)
OdpowiedzUsuńżycze zatem szybkiego powrotu do domu i do zdrowia!!!
UsuńŚciskam!
Brzmi bardzo smacznie! Chyba niebawem wypróbuję Twój przepis, bo niestety ostatnio brak mi pomysłów na fajne potrawy.
OdpowiedzUsuńoj, to brzmi smacznie! :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy uda mi się wyhodować pomidorki koktajlowe :-)
Agata, Jagoda bardzo polecam:)), i mam nadzieję ze bedzie smakować:))
OdpowiedzUsuńPS Jagodo, trzymam kciuki za pomidorki!:)
Jutro zrobię bo nie namoczyłam ciecierzycy na dziś:)
OdpowiedzUsuńBrzmi pysznie!
To już drugi przepis z pieczonym kalafiorem na który się natknęłam w tym tygodniu:)
uściski
To będzie dobre. Muszę tylko dokupić kalafior. :)
OdpowiedzUsuńMhmmmm :) ten przepis też idzie do mojego zeszytu!
OdpowiedzUsuńZnalazłam! :)
OdpowiedzUsuńZrobię na pewno. :)