...a jeśli któraś z Was Drogie Panie:), postanowi mnie kiedyś odwiedzić (na co bardzo, bardzo liczę;))
kawa i ciasto z nadzieniem makowym w tym miejscu to absolutny must.
Chłopaki z "Eat" naprawdę wiedzą jak powinno smakować {i wyglądać!} prawdziwe cappuccino, do tego znają sie na muzyce i dobrym winie!:)...
chyba nie potrzeba wiecej rekomendacji:)
Piękne robisz zdjęcia Agnieszko :)
OdpowiedzUsuńWierzę, że ciacho i kawa świetne, ale WIDZĘ jaką ŚWIETNĄ podłogę mają! :)
:))dziekuję!
UsuńSiedząc tam nie można skupić sie na jedne rzeczy, wszystko przykuwa uwagę, zachwyca:) podłogae maja rewelacyjną, chętnie przeniosłabym taki pomysł do siebie:))
Pozdrawiam!
Ciasto wygląda obłędnie:) Uwielbiam makowca:)
OdpowiedzUsuńKocham taką kolorystykę zdjęć:)
uściski Agnieszko!
Ciasto jest moja zgubą, jest pyszne!;)
UsuńNie pamietam jaka to klisza, ale chyba kodak portra160. Też lubię:))
Uściski i dziekuję!
Twoje zapewnienie wystarczy ;)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńAgnieszko nie trzeba mnie długo przekonywać;) Przyjeżdżam!;)
OdpowiedzUsuńUściski!
Aniu<, :)))) bardzo by, się ucieszyła:)
UsuńPozdrawiam!
Agnieszko w przyszłym roku na pewno, dzisiaj postanowiłam. Serio;)
UsuńŚciskam mocno!
Agnieszko w przyszłym roku na pewno, dzisiaj postanowiłam. Serio;)
UsuńŚciskam mocno!
Lubię te spacery z Tobą :-)
OdpowiedzUsuńChętnie bym się spakowała i Cię odwiedziła... może kiedyś? ;-)
Jano, cieszę się:). Odwiedziny zawsze mile widziane:)
UsuńPozdrawiam!
:)))
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze kiedys:)
:)), ja również Agnieszko!
Usuńpozdrawiam!
uwielbiam Twoje zdjęcia, naprawdę :) a kubas cappuccino wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńledwo do udźwigniecia, ale z wypiciem nie było problemu;);)
Usuń:) mniam! dopisalam do listy "must"
OdpowiedzUsuń:)), czekam zatem cierpliwie:))Uściski!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa Cię odwiedzę:)
OdpowiedzUsuń:)), Delie trzymam Cie za słowo:)!
Usuńbardzo proszę:)))
UsuńTak... Amerykańsko? :)))
OdpowiedzUsuńMiejsko.
Tak, Aga. Zgadzam się. NY na Twoich fotografiach jest zupełnie inny niż na wszystkich pozostałych.
Że to inne miasto.
Tak, to bardzo dobrze usłyszałaś.
Miłego dnia!
brzmi dobrze :) ja się wybieram od kilku lat i jakoś się nie składa nigdy....
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, chciałabym;)
OdpowiedzUsuńPS To ciasto i miejsce wygląda świetnie!
marzę o 'Eat' odkąd przeczytałam o nich na blogu adamant wanderer :)
OdpowiedzUsuńSmakowite zaproszenie! :D
OdpowiedzUsuńpiękne brązowe barwy!
OdpowiedzUsuńAgniszko! Chętnie bym się tam znalazła - gdyby to nie był drugi koniec świata. Ale może kiedyś ... ;-)
OdpowiedzUsuńPędzę kupić bilet!!! see u soon!
OdpowiedzUsuńwspolna kawa bardzo chetnie :-) udanego weekendu A.
OdpowiedzUsuńCudownie, Twoje zdjęcia to prawdziwa uczta. Pewnie jeszcze długo tam nie dotrę, ale pozdrów ode mnie to niezwykłe miasto. Marzy mi się stworzenie takiego miejsca jak Eat tu, gdzie mieszkam.
OdpowiedzUsuń