Przez wiekszą część mojego "dorosłego" życia, mój stosunek do butów na wysokim obcasie był raczej obojętny.
W konsekwencji, posiadałam dwie pary które raz od wielkiego dzwonu gosciły na moich stopach nie czyniąc mnie ani bardziej szcześliwą ani bardziej atrakcyjną.
Z ta parą było inaczej...
Milowy krok w moim małym świecie;)
Udanego tygodnia!
Mój będzie miał tylko trzy dni, ale za to bardzo pracowite!...;))
Pozdrawiam!
Ja mam zupełnie inaczej, obecuję sobie, że już naprawdę nie kupię kolejnej pary na szpilkach, bo w końcu płaskie wygodniejsze itp...no i jak zawsze wychodzę ze sklepu z kolejnymi szpilkami ;)
OdpowiedzUsuńPiękne - takie miodowo -musztardowe :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne buty, umiem takie docenić, ale taki milowy krok wciąż przede mną i jedna para obuwia na wysokim obcasie, zakładanego przy okazji czyjegoś ślubu, na razie mi wystarcza...
OdpowiedzUsuńdużo biegam, więc trampki ;)
OdpowiedzUsuńale taki fason - "otwarte" z obu stron i w dodatku w "cielistym" kolorze, piękne ;D
Najwyraźniej trafiłaś na buty odpowiednie właśnie dla Ciebie. Ja buty na obcasach zazwyczaj oglądam, wzdycham do nich, a później odkładam i szukam takich, o których nie będę myśleć że mi przeszkadzają ;)
OdpowiedzUsuńLubię szpilki z odkrytymi palcami;) Ja mam 2 pary, ubieram je od wielkiego święta;) Już widzę jak znajomi z pracy śmieją się na mój widok w szpilkach w pracy, no way! Płaskie, płaskie, i jeszcze raz płaskie.
OdpowiedzUsuńAgnieszko ściskam mocno i życzę jeszcze raz fantastycznych wakacji! Dla Ciebie i P.!
Aniu, w mojej pracy obowiazuja tylko plaskie;) ale po pracy, wolna amerykanka:);). Dziekuje, to juz za chwile:))
UsuńCUDNE sa!ja posiadam dwie pary ulubionych szpilek-sa tak wygodne,ze zapominam o tym ze posiadaja obcas:)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam - obcas na moich stopach nieczęsto jest widziany. A swoich ulubionych, wyjątkowych nadal nie mam, niestety :/
OdpowiedzUsuńAguś, nie zdążyłam napisać, o ostatnich zdjęciach.
OdpowiedzUsuńNie jestem instagramową fanką, ale tamte, Twoje były jakieś takie zupełnie inne... Zupełnie fajne!
A buciki - fajne!
Szczególnie pięknie prezentują się na Twoje nóżce. :))
hehe ciekawe czy kiedyś ja się skuszę na obcasy hehe... wątpię :)
OdpowiedzUsuńpiękny buciki! ja mam odwrotnie - od zawsze chodzę na obcasach, bardzo to lubię i dobrze się w nich czuję, ale ostatnio coraz częściej zakładam (w moim przekonaniu) płaskie buty z 1-2 cm obcasem i również zaczynam się w nich czuć dobrze :)
OdpowiedzUsuńO!
OdpowiedzUsuńMam podobnie. Dopiero teraz (po trzydziestce i po urodzeniu dziecka) dojrzałam do obcasów :o).
Właśnie zakupiłam. I męczę się trochę, bo ja wszędzie się spieszę ;o).
W szafie miałam tylko nieśmiertelne czerwone szpilki. Piękne, ale nie na każdą okazję.
Potrzebuję jeszcze z dwie pary...
bo ze szpilkami jest jak z czerwoną szminką - im bliżej do 30-tki, tym mocniej zaczynasz się wciągać ;)
OdpowiedzUsuń:) mozliwe, ale ja chyba nigdy nie przekonam sie do czerwonej szminki;) .
Usuńa ja buty na obcasie lubię tylko oglądać
OdpowiedzUsuńTez tak mialam;)
UsuńBuciki są urocze, takie zgrabniutkie. Bardzo lubię szpilki, ale głównie oglądać :). Mam jednak nadzieję, że to się zmieni i nauczę się w nich chodzić :D
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku :)