dla takich doświadczeń warto żyć. uściski Agnieszko!
ah,chciałam jeszcze o racuszkach z poprzedniego wpisu:)po prostu urzekają swą prostotą i domowym ciepłem/mamie szczególnie przypadły do gustu:) można prosić o przepis?;)
O tak! W zyciu piekne sa tylko chwile:)) A przepisem jak najbardziej sie podziele, musze tylko sprawdzic dokladne proporcje jak dotre do domu:) Usciski!
och..mimo, że świat jest tak niepojęcie wielki, to wydaje mi się, że to jedyne miejsce, gdzie panuje taka atmosfera..:) chciałabym tam kiedyś być, nawet przyśniło mi się to ostatnio :) uściski Agnieszko! J
sny sie spełniaja, podobnie jak marzenia:). czasami naprawdę trudno jest dostrzec magie i klimat tego miasta, bywa, że nie jest przyjemnie;)), ale zdecydowanie polubiłam je na swój sposób:). Uściski serdeczne!
Pokazujesz Nowy Jork jakiego zupełnie nie znam, a nawet sobie nie wyobrażałam, że taki może być... znam go standardowego, tętniącego życiem... Byłam w zaledwie kilku miejscach powolniejszych, spokojniejszych... Obiecuję sobie, że przy kolejnej wizycie spojrzę na miasto inaczej... :)
Shoka, to sa te chwile, które zdarzają sie niezwykle rzadko,i sa jak oderwane od rzeczywistości:). Mam "swoje" miejsca w tym mieście, które nieustannie mnie zaskakują. Bardzo chętnie Cie do nich zabiorę, przy kolejne wizycie:)) pozdrawiam!
Bezgranicznie zachwycam się Twoimi fotografiami! Niby złapany ułamek chwili, a kipi od swej historii, aż przestać nie mogę myśleć "co było dalej" ...myślę, że ta pani, pod tym kapeluszem, czerwieniła się od słów szeptanych przez nieznajomego... ;))
widok tej Kobiety w kapeluszu, w jednej chwili uswiadomił mi jedna ważną sprawę, o której zdaje sie, zapomniałam:)). Być od czasu do czasu romantyczną:).
takie zdjecia z ukrycia sa najlesze,magiczne
OdpowiedzUsuńudanego i Tobie Agnieszko :)
:), dziekuje!
UsuńMagiczne, klimatyczne zdjęcie! Cóż więcej powiedzieć. Czarujesz!
OdpowiedzUsuńTo byly zdecydowanie magiczne chwile:) dziekuje Jagodo:):)
Usuńdla takich doświadczeń warto żyć.
OdpowiedzUsuńuściski Agnieszko!
ah,chciałam jeszcze o racuszkach z poprzedniego wpisu:)po prostu urzekają swą prostotą i domowym ciepłem/mamie szczególnie przypadły do gustu:)
można prosić o przepis?;)
O tak! W zyciu piekne sa tylko chwile:))
UsuńA przepisem jak najbardziej sie podziele, musze tylko sprawdzic dokladne proporcje jak dotre do domu:)
Usciski!
dziękuję Agnieszko jeszcze raz:)
Usuńmiłej niedzieli!
och..mimo, że świat jest tak niepojęcie wielki, to wydaje mi się, że to jedyne miejsce, gdzie panuje taka atmosfera..:) chciałabym tam kiedyś być, nawet przyśniło mi się to ostatnio :)
OdpowiedzUsuńuściski Agnieszko!
J
sny sie spełniaja, podobnie jak marzenia:).
Usuńczasami naprawdę trudno jest dostrzec magie i klimat tego miasta, bywa, że nie jest przyjemnie;)), ale zdecydowanie polubiłam je na swój sposób:).
Uściski serdeczne!
Weekend w Nowym Yorku byłby bardzo udany, ale ten który ja planuję nie mniej ;)) całus czekoladowy! :D
OdpowiedzUsuńi znowu mnie zaintrygowałaś:):):)
Usuńbede wypatrywac notki połikendowej:)
buziak!
Pokazujesz Nowy Jork jakiego zupełnie nie znam, a nawet sobie nie wyobrażałam, że taki może być... znam go standardowego, tętniącego życiem... Byłam w zaledwie kilku miejscach powolniejszych, spokojniejszych... Obiecuję sobie, że przy kolejnej wizycie spojrzę na miasto inaczej... :)
OdpowiedzUsuńShoka, to sa te chwile, które zdarzają sie niezwykle rzadko,i sa jak oderwane od rzeczywistości:).
UsuńMam "swoje" miejsca w tym mieście, które nieustannie mnie zaskakują.
Bardzo chętnie Cie do nich zabiorę, przy kolejne wizycie:))
pozdrawiam!
Agnieszko, Twoje fotografie dają tyle ukojenia... Dziękuję!
OdpowiedzUsuńAniu, nigdy tak nie pomyślałam...dziekuje bardzo!!
Usuńzazdroszczę tej opisywanej sytuacji (jazdy żółtą taksą w NYC i słuchanie bacha). ale wszystko przede mną :D
OdpowiedzUsuńfolje, życze Ci, jak juz tu bedziesz, abys trafiła na tego samego taksówkarza co ja, wszak wszystko jest mozliwe, prawda?:).
UsuńWpatruję się, wpatruję i ... w tle, za Panią w kapeluszu - to sklep z kapeluszami? :) I ta lampa, światło - cudnie, nastrojowo.
OdpowiedzUsuńMiłego!
Tak:))
Usuńtakich chwil się nie zapomina...
OdpowiedzUsuńja ich z pewnością nie zapomnę:))
Usuńkadr jak z filmu.
OdpowiedzUsuńtola, dziekuję!:))
UsuńBezgranicznie zachwycam się Twoimi fotografiami! Niby złapany ułamek chwili, a kipi od swej historii, aż przestać nie mogę myśleć "co było dalej" ...myślę, że ta pani, pod tym kapeluszem, czerwieniła się od słów szeptanych przez nieznajomego... ;))
OdpowiedzUsuńszalenie podoba mi sie ta myśl:):)
Usuńdziekuję!!
Świetne zdjęcie. Bardzo nastrojowe i takie wyjątkowe...
OdpowiedzUsuń:)), dziękuję!
Usuńzaintrygował mnie tatuaż na jej ramieniu, ciekawe jaka jest jego historia.. :)
OdpowiedzUsuńsubtelnie podkresla jej kobiecość:))
UsuńCudo. Otulone tajemnicą.
OdpowiedzUsuńPuściłam sobie też muzykę.
I to wszystko tak pięknie współgra.
Toniu, cieszę się, że posłuchałaś:)), uwielbiam to wykonanie!
UsuńUściski!
Pięknie ujęta chwila.
OdpowiedzUsuńdziękuję:))
UsuńTajemniczo i romantycznie :)
OdpowiedzUsuńwidok tej Kobiety w kapeluszu, w jednej chwili uswiadomił mi jedna ważną sprawę, o której zdaje sie, zapomniałam:)). Być od czasu do czasu romantyczną:).
UsuńFantastyczne zdjęcie. Takie filmowe.
OdpowiedzUsuń:))dziekuję!
UsuńPomyślałam o narodowości Pani, francuska w NY-:)
OdpowiedzUsuńNiezwykła fotografia!
Magia! Pięknie.
OdpowiedzUsuń