10/03/2011





W ten weekend powstało wiele zdjęć.
Najbardziej jednak ciekawa jestem, tych czarno-białych...
Z trzydziesto sześcio klatkowej kliszy, którą rozpoczęłam właśnie wczoraj.
I które czekają na wywołanie, już za chwilę...
Pierwszych, samodzielnych, wykonanych najostrożniej jak potrafiłam...
Podekscytowanie, miesza się z niepewnością, bo przecież wszystko jest dziełem intuicji i w dużej mierze przypadku....

Dzisiaj...
niedzielny park...i spacer pod konarami kasztanowca, kiedy światło popołudnia miało już szarą przedwieczorną barwę...








Miłego tygodnia!





13 komentarzy:

  1. Wszedzie widze kaaasztanny:):)
    Piekne swiatlo na ostatnim zdjeciu.
    Z niecierpliwoscia czekam na analogowe. Ja nadal mam 2 filmy do wywolania...i tak czekaja juz od wiosny i poczatku lata:)
    Milego wtorku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, to czekają Cię niesamowite wrażenia analogowe:)
    Ja wracam czasami, ostatnio w te wakacje.
    Mój pierwszy własny aparat to był analogowy Canon. Robiłam nim zdjęcia kilka lat. W 2006 przerzuciłam się na aparat cyfrowy.
    Ostatnio przeglądałam stare analogowe albumy, w tym jeden z Paryża. I rozrzucone zdjęcia w pudełku, których nie wkleiłam, bo wydawały mi się gorsze. A teraz właśnie je bym wybrała:)
    Miło się do nich wraca. Tym bardziej, że zupełnie ich nie pamiętałam. I siebie z tamtych zdjęć.
    A poza tym dochodzę do wniosku, że kiedyś lepiej wywoływano zdjęcia:( Kiedy porównuję te ostatnie ze starymi w albumie, to nie mogę uwierzyć że robił je ten sam aparat. Tamte są lepsze.

    A zdjęcia z dzisiejszego wpisu śliczne:) Takie Twoje! Bardzo podoba mi się kolor sukienki.

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam trafiać przypadkiem na takie blogi, jak twój. Boże, jakie piękne są te Twoje zdjęcia! Lubię na takie patrzeć, mobilizuje mnie to (odrobinę chociaż) do działania, do robienia zdjęć!

    pozdrawiam i obserwuję :)

    (ps. mój gł. blog zamknięty, ale stricto fotograficzny otwarty dla publiczności, zapraszam)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcia, szczególnie podoba mi się to ostatnie i z listkiem na zgrabnych nóżkach:-)
    A sukienka super!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie zdjęcie piękne, a szczególnie ostatnie!;)

    OdpowiedzUsuń
  6. nastrojowe zdjęcia. a bomba energetyczna to ostatnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak, każdą kliszę należny czule traktować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnie zdjęcie jest cudowne! Ja też robię znowu analogowe zdjęcia:) I uwielbiam ten moment oczekiwania gdy otwieram kopertę i zaglądam do środka! I fakt, zgadzam się z Delie, kiedyś wyglądały inaczej te wywoływane w zakładach fotograficznych. Były jakby bardziej klimatyczne.
    Może kiedyś opanuję umiejętność wywoływania i będę miała swoją własną ciemnię;)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne zdjęcia, każde oddaje piękno jesieni :). Również lakier do paznokci ;) Zdradź proszę namiary na niego.

    OdpowiedzUsuń
  10. Agnieszko, i jeszcze jedno. Zainspirowałaś mnie tą zielenią z ostatnich i poprzednich zdjęć. I pobiegłam dziś po nową sukienkę-tunikę jesienną. Z wielkim golfo-szalem, który można wywijać. Zieloną i rozkosznie miękką:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Agnieszko:
    Prawda?:)))) Światło lampy ulicznej:))) banalne może, ale też mnie urzekło:)
    Jutro rozpoczynam nową rolkę, tym razem kolorową, a filmy wywołaj koniecznie, też jestem ich ciekawa:))Pozdrawiam
    Delie:
    bardzo się na tą przygodę cieszę! Dość długo zastanawiałam się nad wyborem aparatu dla "siebie", aż w końcu trafiłam na to cudo:))
    Wczoraj przyszły pierwsze analogi mojego P.Format 6X6 . Pierwsze zachwyty, rozczarowania i błędy, których wiemy, że już nie popełnimy:))
    Kwintesencja fotografii zgodzisz się?:))) I też mi się marzy takie pudełko z fotografiami...i takie chwile spedzone nad nimi...muszą być bezcenne!
    A co do wywoływania zdjęć, to szkoda, że to co dobre już było...
    Ps. Miło mi:))
    Bardzo podobają mi się odcienie zieleni w tym sezonie:)), a tunika z golfo-szalem brzmi obłędnie:)) i chyba jestem sobie wyuobrazic ta miękkość:))
    Pozdrawiam ciepło:)
    magdalena:
    A mnie strasznie cieszą takie komentarze:)) miło mi, i witam u siebie:))
    margaretka:
    Dziękuję, a czy nogi zgrabne to mogłabym polemizować, ale nie będę, niech takie zostaną:))
    moni.ka
    ;)))
    enchocolatte:
    dobre spostrzeżenie!!
    mirrors on...
    dluga droga przede mną, to wiem na pewno:)
    Olliveta:
    Mój P. sie śmieję, że jak zacznę robic zdjęcia aparatem na kliszę, to "cyfra" mi już nie będzie robić...zobaczymy:))
    Wywoływanie w ciemni tak, jak najbardziej , ale tylko czarno-białe zdjęcia. z kolorowymi to już o wiele bardziej skomplikowana sprawa:))
    Pozdrawiam
    Meg;
    Dziękuję, lakier firmy essie-sew psyched-nr.704
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy16/10/11

    cudowne zdjęcia, niezwykle klimatyczne

    OdpowiedzUsuń
  13. niezwykłe zdjęcia, takie ciepłe i pachnące jesienią :)

    OdpowiedzUsuń

Pozdrawiam :)