7/28/2012


























Lubie jak czasami małe rzeczy uświadamiają mi co jest w życiu najważniejsze.
Przypominają, że przecież tak naprawdę nic nie muszę a co "miałam" i "powinnam" jest tylko w mojej głowie.
nie martwią mnie wtedy miejsca których nie odwiedzę, ludzie których nie spotkam czy fotografie których nie popełnię.
Nie gonię, nie staram się wypełniać dnia po brzegi...

Lubie i cenię takie chwile jak dzisiaj...
wolne rytmy płynące z głośnika. Ciepło i komfort mieszkania, jego zakamarki i moje ulubione miejsca.
Zapachy i odgłosy dobiegające z kuchni, kiedy budzę się z popołudniowej drzemki;).
Wiecej czasu dla Nas, wiecej czasu dla Siebie.

:::

Dzień dobry Wszystkim:)) i przyjemnej Niedzieli!



7/24/2012


chowam sie za zamknietymi drzwiami dobrze schłodzonego pokoju.
zrzucam  przylegajace do ciała ciuchy, ostatki pracowitego dnia.
chwile leże. porządkuje myśli, uspakajam oddech.
jeszcze cud zachodu i ciepłe czerwone światło rozlane w naszej sypialni.
chcąc zapomnieć,
zasypiam.










7/17/2012

7/16/2012


Przekopuje galerie w poszukiwaniu zdjęć z NY.
Ku memu ździwieniu, wcale nie mam ich aż tak wiele...
Wasze prośby uświadomiły mi, jak dawno nie było tu okruchów z życia tego miasta...
Jak dawno nie wybrałam sie na fotograficzny spacer, śladami wydeptanych ulic i w poszukiwaniu tych nowych, czakajacych na odkrycie. 
Jak bardzo lubię to robic i ile każdy taki spacer daje mi radości...
I choc to miasto potrafi  mnie zmęczyc do granic mozliwości, a ja nie zawsze odnajduje w nim siebie...
Pełne kontrastów, wywołuje zachwyt i rozczarowania na mojej twarzy...
Wciąż potrafi mnie zaskoczyć i nakarmić swoja energia.




PS zdjecia z Central Parku i okolic;)

7/15/2012


Sobotnie popołudnie.
Spontaniczny wyjazd na Brooklyn.
To jedno z tych miejsc gdzie lubię powracać, w pogodę i niepogodę.
Choć trudno mi pogodzic się z myślą, że na tegoroczne wakacje pojedziemy dopiero we  wrześniu, dzieki takim miejscom, lato w mieście staje się bardziej znośne.



























Do Malin's trafiamy przypadkiem.
Mały uroczy sklepik w stylu vintage na rogu  Bedford i N6th. ulicy.
Jego właścicielka, już przy wejściu częstuje nas ciastkiem czekoladowym, jak podkreśla "własnego wypieku".
Jej szczery uśmiech jest  chyba w stanie rozweselić  najwiekszego gbura;)).
Krótka rozmowa podczas której dowiaduje się, że pochodzi ze Szwecji,  podobnie jak wszystko co jest do nabycia w sklepie:).
Przegladam vintage biżuterię, która zawsze przyciąga moja uwagę, 
przymierzam dwie kwieciste sukienki, 
wychodze z jedna para butów, szerokim usmiechem i myślą o kolejnej wizycie!
Które wybieracie?:))

Kawa w Konditori to temat na osobny wpis. 
Nie zlicze ile razy dla niej samej warto tu było przyjeżdżać.
Zamawiamy dwa americano z sojowym mlekiem i siadamy przy ławeczkach na zewnątrz.
Piana z espresso jeszcze długo unosi sie na powierzchni kubka. Perfekcja w każdym calu:)

Tym razem , w drodze powrotnej wybieramy spacer mostem Williamsburg.
Jeden z ładniejszych widoków na Manhattan  można podziwiać właśnie z tego miejsca. 



























Pozdrawiam!



7/09/2012

and the winner is...





Droga M. z " paranoid android"... nawet nie wiesz jak bardzo sie cieszę:)) i serdecznie gratuluje!!
Jeszcze raz dziękuję bardzo, a dzisiaj wedle życzenia kilka analogowych migawek z NY.   
Zdjęcia sprzed kilku tygodni...




Udanego dnia Wszystkim!








7/08/2012

Dziękuje Wam serdecznie za wszystkie życzenia z poprzedniego wpisu!
Wszystkie sie spełniły:))
Jutro losowanie i wyniki.

Udanego początku tygodnia!!

7/03/2012

urodzinowy update;)


Doszłam do wniosku, ze nie ma urodzin bez prezentów...chociaż jednego, drobniutkiego;)
Dlatego, kiedy wczoraj natknęłam sie na ten egzemplarz, zatychmiast pomyślałam o Was :)


Kopia najnowszego wydania magazynu Kinfolk z małą niespodzianką  ode mnie poleci niebawem do jednej z Was...
Spośród wszystkich urodzinowych życzeń, drogą tradycyjną( czyt. ręczna;) wylosuje  zwyciężczyni:))
Wyniki po naszym powrocie...:)))

Jeszcze raz serdecznie Wam dziękuję!


Tymczasem pakujemy plecaki i aparaty i ruszamy śladami  Dzieci Kwiatów, na długi weekend do Woodstock.


Trzymajcie się ciepło !!


Pozdrawiam 
a.






7/01/2012


Dzisiaj obchodzimy pierwsze urodziny! 
Spogladając wstecz, widzę jak dużo Tu mnie i jak wiele jeszcze mam Wam do powiedzenia...
Jak z niewinnej chęci posiadania bloga, zrodziła się pasja i jak zmieniła moje życie;)
Widzę nieopisaną radość jaka przychodzi po przeczytaniu każdego z Waszych komentarzy...
Jak bardzo to miejsce sie rozwija a wraz z nim rozwijam  sie ja!
I wiem, że to w dużej mierze też Wasza zasługa...
Trafiłam Tutaj na wspaniałe grono ludzi i to jest najwiekszy sukces tego roku...tego miejsca!
Dziekuje wszystkim z Was, że jesteście i za Wasze życzliwe słowa!


Z pozdrowieniami
Agnieszka.