4/29/2013

My spring essentials

Czas mojej tutaj nieobecności to intensywny czas w rzeczywistości. 
To również czas wielu decyzji z którymi za długo zwlekałam. 
Jak się okazało, błędnie myślałam ze czas działa na moja korzyść. O, naiwności!
Świat prze przed siebie, za niczym i nikim sie nie ogląda. 
Czasami gubie oddech i mylą mi sie kroki, a za błedy płacę słona karę. 
Na szczęście, życiowe podknięcia traktuje jako wyzwania i jak coś nie wyszło za pierwszym razem, musi udać się za kolejnym:)

. . .

Tymczasem
na moim mini mini balkonie suszy się pranie, a w wazonie dojrzewa przyniesiony ze spaceru bez, który juz teraz zaczyna obłędnie pachnieć.
W końcu, wiosna na którą czekałam:)
Piękno natury o tej porze roku odbiera mi mowę. 
Teraz,  kiedy wszystko tak pieknie kwitnie i sie zieleni, mam wrażenie, że problemy i zmartwienia nie istnieją, a ja mogę  wszystko!:) 


Wiosna to też idealna pora na oczyszczanie organizmu.
I choć staram się dbać o siebie i swoja gospodarke żywnościową przez okrągły rok, po długiej zimie potrzebuje intensywniejszej terapii.
Za każdym razem, dziwie się, jak dobroczynne i zdrowotne okazują się proste zmiany, i jak zaskakujące są późniejsze efekty.
Nie przepadam za określeniem dieta czy detoks, i tak po prawdzie nie jest to żadna z tych rzeczy, choć udało mi sie uwolnić od kilku "nałogów" i pozbyć kilkanaście, bądź co bądź, zbędnych kilogramów;)
Najważniejsze jest zdrowo podejść do sprawy, i nie wymagać od siebie i organizmu rzeczy niemożliwych;).

Aby dobrze zacząć swój dzień, codziennie rano wypijam duża szklankę wody z cyrtyną i wychodze na 20 min. intensywnego marszu co najmniej 4 razy w tygodniu.
Coś o czym mogę teraz pisać z taką łatwością, okupiłam nie lada wysiłkiem. I bynajmniej nie mam tu na myśli wysiłku fizycznego;).
Oj cieżko było zwlec się z łóżka te pół godz. wcześniej, nie powiem, ale po wypróbowaniu opcji wieczornej, stwierdziłam, że to jedyna pora króra tak naprawdę mi odpowiada.

Staram się każdy posiłek utrzymać w prostej formie, ale przede wszystkim jem pożywne śniadania.
Owsianka na mleku sojowym ze świeżymi owocami i orzechami. Do tego po łyżecce jagód goji( Patrycjo, dziękuję!), nasionek chia i siemienia lnianego, a na koniec szczypta cynamonu i  syropu z agawy to obecnie nr. 1
Zgodnie z założeniem postanowiłam tymczasowo zrezygnowac z kawy i cukru.
W moich najśmielszych oczekiwaniach, miałam nadzieję, że wytrzymam co najwyżej kilka dni.
Tymczasem mija właśnie 6 tydzień!.
Kawe zastapiłam dużą ilością wody i herbatami ziołowymi, głownie rumiankiem ze względu na jego dobroczynne właściwości odkwaszające.
Dwa pierwsze dni były chyba najcięższe. Towarzyszył mi ból głowy i ogólne pragnienie kawy,
jej smaku, zapachu...
Jak wiekszość z nas, jestem fanem kawy, i nie wyobrażam sobie zrezygnowanie z niej na zawsze, ale postanowiłam dać szanse temu wyzwaniu i okazało sie, że jednak nie jest to niemożliwe:).







W dobie, kiedy cukier( w różnych postaciach) dodawany jest niemal do wszystkiego, niemożliwościa jest wykluczyć go z naszej diety, ale można go mądrze ograniczyć. Kolejną kostkę czekolady, czy ulubionego łakocia, zastępuje porcją swieżych i suszonych owoców.

Jeden posiłek to pożywne smoothie.
Czasami jest to sniadanie, ale przeważnie to mój ostatni posiłek w ciagu dnia.
Trzy składniki:obrana cytryna( najlepiej dwie), garść szpinaku( ok. 10-15 listków), szklanka wody,  stanowią bazę każdego smoothie jaki robię. Do tego w zależności co mam pod ręką.
Moja ulubiona kombinacja to garść truskawek, borówek i malin, kilka listów bazylii i łyżka soku z agawy. Pycha!:)

Podczas oczyszczania organizmu, jedną z przyjemniejszych czynnosci stały sie kąpiele w soli Epsom.
Te białe kryształki to naturalnie czysty związek mineralny- siarczan magnezu, który ma wszechstronne własciwości .
Ułatwia pozbycie sie toksyn z organizmu, relaksuje mięśnie i poprawia krążenie krwi.
Po wiecej info zapraszam tutaj.

. . .

W efekcie, i dla podsumowania, napiszę, że nigdy nie czułam sie lepiej. I mówię serio!
Mam wiecej energii, i prawie zapomniałam co znaczą nagłe stany zmęczenia i senności w ciągu dnia a to jest już ogromny sukces!:)

Jestem ciekawa, czy któraś z Was ma podobne doświadczenia i jakie są Wasze ogólne opinie na ten temat.

Pozdrawiam!
Agnieszka













4/10/2013

the quiet side of spring







    wiem, że moja obecność tutaj, pozostawia ostatnio wiele do życzenia.
    tymczasem jestem,
    żeby napisać,
    że jeszcze troche pomilcze.
 
    . . .
 

   dziękuje, że zaglądacie.

   a.