7/15/2012


Sobotnie popołudnie.
Spontaniczny wyjazd na Brooklyn.
To jedno z tych miejsc gdzie lubię powracać, w pogodę i niepogodę.
Choć trudno mi pogodzic się z myślą, że na tegoroczne wakacje pojedziemy dopiero we  wrześniu, dzieki takim miejscom, lato w mieście staje się bardziej znośne.



























Do Malin's trafiamy przypadkiem.
Mały uroczy sklepik w stylu vintage na rogu  Bedford i N6th. ulicy.
Jego właścicielka, już przy wejściu częstuje nas ciastkiem czekoladowym, jak podkreśla "własnego wypieku".
Jej szczery uśmiech jest  chyba w stanie rozweselić  najwiekszego gbura;)).
Krótka rozmowa podczas której dowiaduje się, że pochodzi ze Szwecji,  podobnie jak wszystko co jest do nabycia w sklepie:).
Przegladam vintage biżuterię, która zawsze przyciąga moja uwagę, 
przymierzam dwie kwieciste sukienki, 
wychodze z jedna para butów, szerokim usmiechem i myślą o kolejnej wizycie!
Które wybieracie?:))

Kawa w Konditori to temat na osobny wpis. 
Nie zlicze ile razy dla niej samej warto tu było przyjeżdżać.
Zamawiamy dwa americano z sojowym mlekiem i siadamy przy ławeczkach na zewnątrz.
Piana z espresso jeszcze długo unosi sie na powierzchni kubka. Perfekcja w każdym calu:)

Tym razem , w drodze powrotnej wybieramy spacer mostem Williamsburg.
Jeden z ładniejszych widoków na Manhattan  można podziwiać właśnie z tego miejsca. 



























Pozdrawiam!



21 komentarzy:

  1. Bardzo tesknie za tym mistem, a szcegolnie chce mi sie tam powracac kiedy widze takie peikne zdiecia. Agnieszko, nie moge sie doczekac twojich tegorocznych zdiec z NY! Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyjemnie podglądać...
    Zdjęcia mostu i z mostu zawsze robią na mnie ogromne wrażenie.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Agnieszko, cudne widoki! :)
    Rzeczywiście, namiastka urlopu.
    Buciki poproszę te z drugiego rzędu z paskiem wzdłuż :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Buciki trochę "babciowe", a zdjęcia świetne!

    OdpowiedzUsuń
  5. CUDOWNY wpis! więcej NYC, więcej NYC! :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy16/7/12

    uwielbiam NYC Twoimi oczami:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie zakładam "słoik oszczędnościowy" z celem -> wyjazd do NYC :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ahhhhh, jak ja UWIELBIAM twoje zdjecia...twoj sposob patrzenia...twoja estetyke !! Jestes czarodziejka !

    przytulam mocno !

    OdpowiedzUsuń
  9. ale rower! niesamowity!
    ja, jak zwykle zazdroszczę zdjęć. są cudowne.

    OdpowiedzUsuń
  10. Podobają mi się Twoje historie, które snujesz tak lekko i zaszłam z Tobą do sklepiku, w którym i ciało i duszę karmi się tym co dobre i piękne i sukienkę niejedną przymierzyłam i kolczyki zawisły na chwilę na uszach i broszę, absolutnie nie pasująca do czegokolwiek z mojej szafy, obróciłam w dłoni. A na moście stałam obok Ciebie i aż dech mi zaparło. Brawo!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. I czy nie lepiej pisać poprawnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziekuję za wszystkie komentarze...
    pozdrawiam
    a.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ach! Ten sklep vintage! Na pewno nie wyszłabym z pustymi rękoma! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jagodo, jestem tego pewna. Mam nadzieje wrócic tam niebawem i zrobic kilka zdjęć:))
      Pozdrawiam!

      Usuń
  14. Cudne to wszystko... takie urocze i blask nocnych latarni...

    OdpowiedzUsuń
  15. Agnieszko, cudowne! Sklep jakby znajomy...wszystko magiczne!
    Nowy Jork na rowerze to moje marzenie.
    Miasto z perspektywy dwuśladu wydaje się być jeszcze piękniejsze. Wróciliśmy właśnie z Londynu zwiedzonego na rowerze:)
    Uściski!

    p.s na dobry początek dnia http://www.youtube.com/watch?v=4dJ0ISaTLCc

    OdpowiedzUsuń
  16. Magia! Rower, buty - jak ja lubię takie okruchy!

    OdpowiedzUsuń

Pozdrawiam :)