cudowna jest ta kicia. i chciałam powiedzieć jeszcze, że bloga Twojego wielbię. nie zdjęcia tylko i wyłącznie, ale całość. rozkosznie blisko tu memu serduchu :)
U mnie było dokładnie tak samo gdy wracałam do domu. Obowiązkowo najpierw przytulanie, głaskanie, drapanie i całowanie;) a dopiero potem wszystko inne. Ech, tymczasowo moi Rodzice mają tę przyjemność... Tęsknię jednak niemiłosiernie!
Ona jest bardzo piękna!
OdpowiedzUsuńI piękne te chwile razem!
:)), dziekuję!
OdpowiedzUsuńsliczna ta ONA:)
OdpowiedzUsuńbezcenna chwila:))
OdpowiedzUsuńMam sentyment do Niebieskich Rosyjskich. Marzę o tym kociaku - może niedługo :)
OdpowiedzUsuńcudowna jest ta kicia. i chciałam powiedzieć jeszcze, że bloga Twojego wielbię. nie zdjęcia tylko i wyłącznie, ale całość. rozkosznie blisko tu memu serduchu :)
OdpowiedzUsuńI wcale mnie to nie dziwi :)
OdpowiedzUsuńdoskonale to rozumiem :)
OdpowiedzUsuńRozumiem doskonale, choć u mnie nie kocie a psie przywitania trwają niemalże wieczność:-)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak milosc do futrzakow:)))
OdpowiedzUsuńNi przepadałam za ciemnymi kotami, ale Twój.. Twój kot chyba odmienił moje zdanie.
OdpowiedzUsuńStrasznie, na prawdę strasznie mi się podobają te zdjęcia!
Ściskam
U mnie było dokładnie tak samo gdy wracałam do domu. Obowiązkowo najpierw przytulanie, głaskanie, drapanie i całowanie;) a dopiero potem wszystko inne. Ech, tymczasowo moi Rodzice mają tę przyjemność... Tęsknię jednak niemiłosiernie!
OdpowiedzUsuńTo jedna z najmilszych części dnia, prawda?:)
uściski
cudne zdjęcia!
No tak :)
OdpowiedzUsuńpiekne<3
OdpowiedzUsuńjaka przytulna kicia <3
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcia..aż chce się od nich myśleć..
OdpowiedzUsuńPS przepiękny blog. jestem zauroczona.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń