11/20/2014

pierwsze przymrozki już za nami. podczas wtorkowego spaceru, srebrne powietrze szczypało w   policzki i dłonie a zachodzące słońce malowało krajobraz na kolor czerwonej cegły. jak dobrze, że tego dnia zabrałam ze sobą aparat do pracy!
wczoraj rozwiesiłam w oknach pierwsze w tym roku białe lampki-mały przedświąteczny akcent który będzie umilał nam zimne i długie wieczory. lubicie?
tymczasem, już dziś zaczynam swój weekend-przed chwilą ciepła aromatyczna kąpiel w soli z pianą po uszy i duży kubek cieplej herbaty comforting chamomile który czeka na mnie na nocnym stoliku obok łóżka. lubię bardzo, szczególnie po tak mroźnym i długim dniu jak dziś. 
jutro leniwy piątek z książką i muzyką w tle.
mam nadzieję, ze prognozy się sprawdza i pogoda dopisze, zostało mi jeszcze kilka wolnych klatek na kliszy które być może zapełnię w ten weekend. 









15 komentarzy:

  1. udanego , pieknego weekendu !

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie zaczęłaś weekend. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię mroźne dni i mroźne spacery.
    Lampki dodają niesamowtego uroku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pierwsza czynnaść jak wracam z pracy to zapalam lampki, i choćbym nie wiem jak ciezki dzien za soba miala, nie sposób sie nie usmiechnąć:)

      pozdrawiam!

      Usuń
    2. Masz rację :) ja jeszcze zapalam świece :) I mój ciemny salon nagle jest taki ładny ;)

      Usuń
  4. jak ja uwielbiam Twoje zdjęcia....

    OdpowiedzUsuń
  5. przepiękne światło :)

    moje lampki zostały niestety w polsce,
    na obecnym oknie jeszcze jesienne kwiaty.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno takich zdjęć tu nie było!:)

    OdpowiedzUsuń

Pozdrawiam :)