3/01/2019

IS IT STILL YOU, NEW YORK ?

Załatwiałam dzisiaj swoje sprawy w mieście, trochę sie tego uzbierało, odkąd pracuje z domu takie wyjazdy to teraz rzadkość.
Nie pamietam tez kiedy ostatnio robilam jakies zdjecia, nie wspominając o takim typowym spacerze fotograficznym ulicami nowego jorku...
Przeszłam sie dzisiaj swoją stałą trasą, odwiedzajac stare miejscówki w poszukiwaniu kilku rzeczy do domu, na sesje fotograficzne itp. i niestety ze smutkiem musze stwierdzić, ze miasto staje sie dla mnie powoli nie do rozpoznania, przerażające w jakim tempie i kierunku to wszystko zmierza.
Mój ukochany sklepik z kwiatami i kryształami na East Village dosłownie z dnia na dzień zapadł sie pod ziemie, przecież jeszcze latem tam byłam, miałam upatrzone kilka rzeczy których wtedy nie kupiłam.
A co sie stało ze straganem na 18tej ulicy...? to była istna kopalnia skarbów, o tej porze na pewno znalazłabym tam idealny płaszcz na wiosnę, w dodatku za grosze.
Dobrze, ze jeszcze Housing Works nie zdmuchnęło z mapy miasta, ale tez już widze idą w jakimś dziwnym kierunku, co prawda wybór literatury, płyt winylowych i kompaktowych mają wciąż imponujący, ale sekcja meblowa a raczej niewielka ilość tego co jest warte uwagi jest wystawiona, uwaga...
na licytacje...to jakis żart ja sie pytam?
Stoisko z  akcesoriami około kuchennymi już by sobie w ogóle mogli darować-ja wiem ze to wszystko są rzeczy z donacji, nie róbmy wiec z tego eksponatów muzealnych, ludzie!
A przecież tam właśnie kupilismy naszą pierwszą sofę, stolik na kawę, lampę podłogową, talerze itp. 
Wszystko do naszego pierwszego mieszkania. Za śmieszne pieniądze.
Teraz wieksza część sklepu zastawiona wieszakami i regałami z obuwiem, czyli kolejna ciuchlandia w której ubiera sie śmietanka i bogate cizie z Manhattanu.



Na ulicach Manhattanu można jednak nadal dostać jedną z najlepszych kaw w mieście, co też uczyniłam i kierując swój już dość przemarznięty tyłek do metra, ostatnim rzutem na taśmę,
powstały te kadry.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pozdrawiam :)