1/22/2012

Najpierw poszedł dym z piekarnika...
Później mało nie oszalałam z zapachu jaki się unosił, jak już opadły kołtuny tegoż dymu...
A po trzydziestu minutach ukazał sie moim oczom ciepły, duży, trzeszczący bochen!!
Jest przepyszny, z cudownie chrupiącą skórką i pachnie jak ten, który niegdyś mama przynosiła prosto z piekarni...Bosko!!!

A oto on...


To Wam dedykowany jest ten chlebek, szkoda tylko, że nie możecie go zasmakować...
Obie, we właściwy sobie sposób jesteście dla mnie wspaniałą inspiracją! Nie tylko kulinarną zresztą;-))
Dziękuję, za wszystko!!


* * *

Jestem zachwycona całym pocesem powstawania zakwasu, choć wczesniej byłam sceptyczna i powątpiewałam w to czy podołam...
Tutaj dzięki Patrycji, i jej  prostej i przejrzystej instrukcji, dowiecie się jak krok po kroku możecie same wychodować go w domu. Gorąco polecam!
Wystarczy troche cierpliwości i jeśli wszystko robimy zgodnie z zaleceniami, musi sie udać!!
Zakochałam sie w dotyku i strukturze ciasta...tak pięknie rosło i współpracowało...
Sourdough Vermont okazał sie strzałem w dziesiątkę.
W pewnej chwili, poczułam przypływ energii i pewność w tym co robie...
I tak po prawdzie, nie wiem co było bardziej ekscytujące..., czekanie na zakwas, dbanie o niego, codzienne dokarmianie, wąchanie i sprawdzanie, czy oby pachniał tak jak powinien, czy samo pieczenie wraz z wyrastaniem...to wyczekiwanie, niepewność i godziny spędzone na kolanach i radość jak rośnie i się rumieni!!
Jedno wiem na pewno, było warte wszystkich starań...
Taki mój rodzaj medytacji, lekcja pokory i cierpliwości...

koniecznie do powtórzenia!!


Ściskam Was serdecznie
A.

29 komentarzy:

  1. :)
    I jeszcze raz gratulacje!:))Wyszedl Ci piekny bochen Agnieszko!!:))

    Usciski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś, dziekuje!, dużo w tym Twojej zasługi:-)))
      Ściskam!

      Usuń
  2. Bo to życie jest, chleb:) Skondensowane w bochenku, dlatego proces robienia chleba tak euforyzuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie żyje i emanuje ciepłem i smakiem domowego ogniska!Pozdrawiam!

      Usuń
  3. zdjęcie połączone z opisem jest aromatycznie zniewalające. gratuluję pierwszego bohenka! (:

    miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzeszczący bochen!ach,jak to brzmi,tak swojsko,domowo:)
    idealna struktura i rumiana skórka!
    po woli przekonuję się do zakwasu,może skorzystam z Twojego przepisu:)jednak muszę się z tym oswoić,wpoić,że niedługo wkroczę na poważne ścieżki piekarnictwa(jak by to pompatycznie nie zabrzmiało;)
    póki,co szykuję się na rustykalny chleb z dodatkiem ziemniaków i ziół.
    Pozdrawiam serdecznie i udanego tygodnia życzę!
    ps.piękne wspomnienia mi przekazałaś:)dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten chlebek brzmi swietnie!!
      Monisiu, nie bój sie zakwasu, Agnieszka świetnie to ujęła..." to przecież tylko mąka i woda"!:-)). Miała rację!

      Usuń
  5. Piękny!!! wiem, co czułaś, bo ja też niedawno dopiero zaczęłam piec. niesamowite, prawda? :))) uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuję:-)), świetne uczucie i jaka satysfakcja...nikt mi dzisiaj w pracy nie chciał uwierzyc, że ten chlebek sama upiekłam;)))).
      Owiecko, tez korzystasz z zakwasu?.
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  6. back to the roots !!!

    pozdrowinka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowne, ciepłe zdjęcie przywodzące na myśl dzieciństwo.
    Aż czuje się ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapach unosil się jeszcze dłuugo!. Wsaniałe przeżycie:))
      Ściskam!

      Usuń
  8. Kojący ten wpis;););)
    Piekłam kiedyś chleby na zakwasie, potem zaprzestałam;(
    Ale dzięki Tobie Agnieszko chyba znowu zacznę;)
    Miłego dnia!
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, zacznij zacznij;)), juz wiesz jakie to wspaniałe uczucie, tego sie nie zapomina!!
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. W weekend zamierzam zacząć hodować zakwas;)
      Uściski!

      Usuń
  9. Agnieszko... jest piękny:) I emocje, ale nie mogło być inaczej, bo chleb to siła i magia:)
    Ależ u Ciebie teraz musi pachnieć!
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyznam Ci racje Patrycjo, wyszedł piekny;))!
      Sama przyjemność korzystać z Twoich przepisów, wszystko jasne i klarowne!
      Jeszcze raz dziekuję!. Teraz przymierzam sie do orkiszowego razowego na miodzie. Wspaniale go uprościłaś, czegoś takiego szukałam od dawna;)).
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  10. Wspaniały ten bochen chleba Ci wyszedł!
    Schrupałabym go z samym masłem. Nic więcej bym nie kładła, żeby nie psuć smaku :)
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  11. Małgosiu, tak właśnie zrobilam jak tylko ostygł...smakowal wspaniale.
    Bardzo polecam ten przepis u Partycji, na zakwas i chlebek:))
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  12. uwielbiam domowe chleby, jest w nich wielka siła.
    pozdrawiam ciepło;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Aguś, tak pięknie napisałaś!!!
    I sfotografowałaś!
    Piękna fotografia.
    Cudowny wpis! :)

    Chleby piekłam, ale jeszcze nie na zakwasie.
    Czytam u Patrycji te przeróżne przepisy, ale kończy się tylko westchnięciem.. ;)
    Zmobilizowałaś mnie. Mimo niedoczasu, jutro kupię drożdże i zrobię zakwas!
    No, może pojutrze. :)
    UŚCISKI!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toniu kochana, wcale nie potrzebujesz drozdzy...tylko maka i woda.
      Bardzo plecam link ktory mam nadzieje sie wyswietla...
      I koniecznie daj znac jak Ci idzie:-)).Trzymam kciuki !!
      Usciski!

      Usuń
    2. Hahahhaha!
      Ale gafa!
      Niby czytałam te przepisy. Zmęczenie.
      Tak sobie zawsze mówię " pomyśl, a potem napisz..."

      To w takim razie nie mam już żadnych wymówek. ;)
      Dam znać, Aguś!
      Pa!

      Usuń
    3. Toniu:))), nic na siłe oczywiście, jak będziesz miala czas i ochotę:)))
      A zmęczenie ludzka rzecz:)).Trzymaj się cieplutko!

      Usuń
  14. Zabawne... Dziś w pracy, robiąc sobie małą przerwę, prześledziłam przepisy Agi na chleb. Bardzo kojarzy mi się ona z pieczeniem ;), a ja w końcu chcę zacząć! Teraz trafiłam do Ciebie i proszę :D. To znak? ;)))

    Miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam serdecznie:)). Myślę, że tak:))Dzięki uprzejmości Agnieszki, upiekłam swój pierwszy chleb na drożdzach a nastepnie na zakwasie:)).
    Nawet nie wiesz jak bardzo mozna sie wciągnąć:)). Zachecam bardzo!
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń

Pozdrawiam :)