Też nigdy nie lubiłam tego przeskoku z weekendu na poniedziałek, którego perspektywa (14godzinna praca) spędzała mi sen z powiek. Prawdę mówiąc niedziela też już była zainfekowana nim;) Dużo pozytywnej energii przesyłam:)
:))),Jagodo, nigdy nie chcialam prowadzic zycia od weekendu do weekendu. I tak nie jest, staram sie jak moge, nie chce czekac z czyms, na cos...robie to teraz! Ale weekendy dodatkowo usypiaja moja czujnosc...nie wiem czy to jest wystarczajaco zrozumiale, czasami potrafie byc bardziej skomplikowana niz sie moze wydawac:))). Dziekuje za mile slowa, zawsze dzialaja jak balsam:)) Usciski!
Przesylam duuuzo spokojnych fluidow w Twoja strone Agnieszko! Usciski!
OdpowiedzUsuńAgus, dziekuje.:))). Przed chwila wrocilam. dobrze ze ten dzien dobiega konca.
OdpowiedzUsuńSciskam!
Agnieszko, dużo pozytywnej energii Ci życzę! Nie poddawaj się!
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno!
Dużo słoneczka przesyłam, na poprawienie humoru! (:
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko! ♥
niby tak, ale zawsze jakoś się to udaje ;)) lepiej, gorzej ale idzie do przodu, a potem znowu ten miły weekend :)
OdpowiedzUsuńuściski!
dużo pozytywnych myśli Ci życzę!tak znacznie łatwiej przetrwać niekorzystne chwile.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Też nigdy nie lubiłam tego przeskoku z weekendu na poniedziałek, którego perspektywa (14godzinna praca) spędzała mi sen z powiek. Prawdę mówiąc niedziela też już była zainfekowana nim;)
OdpowiedzUsuńDużo pozytywnej energii przesyłam:)
co racja, to racja :))))
OdpowiedzUsuńDziewczyny jesteście niezastąpione:))
OdpowiedzUsuńDziekuję:))))
Bardzo nie lubię być zaskakiwana wiadomościami które stawiaja mnie pod ścianą...chyba nikt nie lubi...
PS.Olliveto...14 godz. z rzędu to duży wysiłek, bardzo! Dobrze że już należy do wspomnienia:)
Serdecznie pozdrawiam i samych cudownych chwil na Walentynki dla Was!!!
Jakieś szczególne plany...?
Ściskam Was bardzo serdecznie!!
Owszem. Poniedziałki bywają trudne. Ale! Dziś już wtorek, więc do następnego weekendu zaledwie 3 dni!
OdpowiedzUsuńCudowności w Walentynki!
Pozdrawiam ciepło!
:))),Jagodo, nigdy nie chcialam prowadzic zycia od weekendu do weekendu.
OdpowiedzUsuńI tak nie jest, staram sie jak moge, nie chce czekac z czyms, na cos...robie to teraz!
Ale weekendy dodatkowo usypiaja moja czujnosc...nie wiem czy to jest wystarczajaco zrozumiale, czasami potrafie byc bardziej skomplikowana niz sie moze wydawac:))).
Dziekuje za mile slowa, zawsze dzialaja jak balsam:))
Usciski!
A u nas czasem odwrotnie... Poniedziałki niosą wytchnienie po gwarnym, tłocznym i rozszalałym weekendzie ;-)
OdpowiedzUsuńUściski!