5/16/2012


same.

przez następne 2 tygodnie, będziemy same.
A przy "odrobinie" szczęścia, P. będzie gościem w naszym domu.
Długo wyczekiwany projekt i terminy które wszystko komplikują...

Nie lubię samotnych wieczorów, a  już z pewnością  nie w takiej ilości.
Nie lubię kłaść się spać, wiedząc, że obok nie czeka nikt...i budzić się do pustych ścian.
Czekać na wiadomość, zamiast spokojnej rozmowy przy herbacie...
I nie lubie stanu świadomości, który podpowiada, że 18 godzinny tryb pracy, zazwyczaj nie prowadzi do niczego dobrego!
Ale wiem i  staram się zrozumieć, że czasami tak po prostu musi być a takie rozstania też potrafią wiele nauczyć.

::

Z kilka dni, może tydzień znajdę swój rytm i miejsce w pustym mieszkaniu.
dzisiaj jednak, czas stanął w miejscu.
































Pozdrawiam Was serdecznie!
a.



30 komentarzy:

  1. Nie obce mi to co piszesz, kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak ja to dobrze znam. bycie ze Studentem wcale nie jest łatwiejsze.
    teraz śmieję się, że mam weekendowego chłopaka, ale początki i oswajanie rzeczywistości wcale nie były takie przyjemne.

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. one nigdy nie sa przyjemne. Poówa naszego związku, jeszcze przed zaręczynami itd. to były czeste rozłaki, studia gdzie indziej prace tak samo..., ale jakoś wtedy inaczej to znosiłam, lepiej zdecydowanie lepiej!
      Dziekuje:))

      Usuń
  3. czasem i tak musi być..znam to.
    a,fotografie po prostu piękne!
    pozdrawiam Agnieszko!

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki za "odrdobine" szczescia. Tez nie lubie budzic sie w hotelu i jesc sama sniadanie. Dobrze, ze takich rozstan nie mam dluzszych niz 2-3 dniowe. Usciski
    PS fotografie super. Wlasnie nadrabiam kilka zaleglych postow :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. ;( Trzymajcie się Agnieszko:) Może będziesz tutaj w takim razie częściej zaglądać;) Będzie to trudne ze względu na różne strefy czasowe, ale możemy się umówić na wspólne posiłki przed komputerem;) Ty będziesz jadła śniadanie, a ja obiad, Ty obiad, a ja kolację.
    Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))))), Aniu...tutaj to bywam za czesto;)).Bedziemy sie trzymać:))). Fajny pomysł z tymi posiłkami:)))), tylko dostep do komputera mam ograniczony bardzo w pracy:((, a tak sie składa, ze śniadania i obiady-w moim przypadku późny lunch, to jeszcze w pracy zjadam ostatnio:(
      ale dziekuje bardzo, dzisiejsze sniadanie z myslą o Tobie:):)
      Uściski!

      Usuń
  6. rozłąka na pewno czyni człowieka silniejszym, jest ciężko ale zawsze się znajdzie ktoś to dotrzyma towarzystwa, a wtedy dzień upływa za dniem. Żyję w rozłące 10 miesięcy i jednak wiem co to za ból... traci się wiele ale sądzę, że jeszcze więcej zyskuje :)

    pozdrawiam i ściskam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze to znam na co dzień. Gdybyśmy się nie starali, moglibyśmy prawie ze sobą nie rozmawiać, bo praca jest wszędzie. Ale dzięki temu bardzo doceniam każdy wspólnie spędzony czas, a jutro mamy wyjątkowy piątkowy poranek - wyjście na basen tylko we dwoje. Trzymaj się, bardzo lubię Twoje widzenie świata. PS Odgrzebałam starą Vilię mojego taty, klisza założona. Zupełnie nie wiem, czego się mogę spodziewać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziewczyny, dziekuje...!!!
    napiszę wiecej wieczorem, biegne do pracy...

    Udanego dnia Wszystkim!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja przeważnie spędzam samotne weekendy, więc mimo, iż to tylko dwa dni to jednak źle się samemu zasypia. Zawsze wtedy śpię po stronie K., na jego poduszce. Chociaż w ten sposób staram się poczuć jego obecność :) Głupie, ale choć trochę pomaga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jagodo, wcale nie głupie, urocze właśnie:))i najważniejsze, że pomaga:))
      pozdrawiam!

      Usuń
  10. chciałabym tak za kimś zatęsknić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...M, a to już inna historia;))
      sciskam!

      Usuń
  11. hm...ściskam Cię mocno, na pewno ten czas szybko minie..:)
    J

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciągnie sie niemiłosiernie jak na razie:)), ale trzymama się:))
      Uściski!

      Usuń
  12. chciałabym się znaleźć w miejscu z pierwszego zdjęcia, usiąść przy tym stole, w tym świetle.. musi być magicznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...puste miejsce ze zdjecia, przyznam, że lubie to zdjecię i ta pustke na nim:))

      Usuń
  13. Kochana, lacze sie z Toba. Ostatnio Doktoranta widuje 5 minut dziennie. W takim wypadku ciesze sie, ze czas mija szybko, i dla Was te dwa tygodnie niedlugo beda juz tylko wspomnieniem. Usciski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podziwiam!! Piotrowi czas leci szybko, na pracy wyłącznie...

      Usuń
  14. dużo dają takie rozstania chodź trudne i smutne wzmacniają można potęsknić oderwać się o rutyny dnia myśleć :)

    czas szybko minie :) będzie dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  15. No, to życzę Ci, aby czas znosie zleciał. I szybko.
    Wykorzystaj czas! :))
    I trzymam kciuki, żeby był taki, jak zechcesz.

    U mnie z tym czasem dziwnie ostatnio. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek miłą takie tempo.
    Wykańczające, ale ja doskonale wiem, że wolnego nie lubię po prostu. Pośrednie?
    ;))) Nie wiem...

    A fotografie.. Jak tak na nie patrzę, to jestem dumna, że mam taka zdolna koleżankę. Po prostu fotografkę. Artystkę.
    Ostatnio z kimś o tym rozmawiałam.
    O tym, kiedy człowiek zyskuje miano fotografa. Zdecydowanie nie tylko w tedy, kiedy pracuje z fotografią.

    Uściski, Aguś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toniu, takie wielkie słowa w moim kierunku...miło mi, że tak myślisz:)))
      dziekuje!

      Usuń
  16. a ja zostałam sama na kilka długich dni i jeszcze dłuższych wieczorów..łączę się w bólu i cierpieniu ;) chociaż czasem lubię takie rozstania...jednak dużo bardziej lubię powroty! Trzymam kciuki za odrobinę szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, dziekuje za trzymanie kciuków:)), pomogło i jutro sie zobaczymy. Co prawda tylko na pół godz.ale zawsze:)))
      Zdecydowanie wieczory sa najgorsze, oby i Tobie szybko zleciały:))
      Uściski

      Usuń
  17. Głowa do góry! Znajdziesz sobie rzeczy, na które wcześniej może nie miałaś czasu? Takie,które będą tylko Twoje... :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeszcze raz bardzo Wam dziekuje za słowa otuchy:))
    Z Wami to ja nie zgine, nie pozwolicie mi :)))

    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  19. Agnieszko trzymaj się dzielnie, wiem z doświadczenia jak magiczne są potem te pierwsze chwile ponownego spotkania!

    Ja lubię rozstania, (choć zdecydowanie z roku na rok coraz mniej) ale na pewno nie tak długie. No i zazwyczaj to ja byłam tą osobą, która wyjeżdżała.

    Oby czas przyspieszył!

    uściski

    OdpowiedzUsuń

Pozdrawiam :)