2/08/2019

CZYM ZIMA STOI.


Oj bałagan mam tu niesłychany, misz/ masz fotograficzny ze mogłabym spokojnie posiłkować sie tym co mam w archiwum przez kolejne miesiące. 
Znalazłam taki ładny kolaż z data 8 luty 2015 roku a tam jak byk zima na całego. Bialym puchem swiat pokryty az miło, a w misce ciepła pożywna owsianka z całym arsenałem dobroci. No, wiadomo.
 Tymczasem tegoroczna zima jakos mnie specjalnie nie chłodzi i nie grzeje. W kalendarzu luty sie rozgościł a u nas śniegiem ledwo popruszylo. 
Śniadan tez specjalnie nie celebruje, do łóżka nie zapraszam. Ot, strzelam kanapkami jak czarodziej z kapelusza: jakos tak żal swojego domowego chleba nie jeść jak juz sie upiekło,  a i tu pomysłów nie brakuje i nudy na próżno szukać. Owsiankę jeszcze zdążę zjeść tej zimy, tak myśle, co do śniegu w tym roku mam poważne(!) wątpliwości.


1 komentarz:

  1. Twoje chleby zawsze robiły na mnie ogromne wrażenie! Są piękne. A co do zimy - jest ona tak nijaka z roku na rok, straszna szkoda.

    OdpowiedzUsuń

Pozdrawiam :)